Ekspert mówi wprost o skutkach sanitaryzmu: „Jesteśmy słabsi (…) nasz układ immunologiczny nie był stymulowany przez szereg miesięcy” [VIDEO]

Prof. Katarzyna Życińska / Foto: screen Polsat News
Prof. Katarzyna Życińska / Foto: screen Polsat News
REKLAMA

Izolacja, dezynfekcja i noszenie masek – te czynniki znalazły się wśród wymienionych przez prof. Katarzynę Życińską, jako przyczyny zaniżonej odporności Polaków. Kierownik Katedry i Zakładu Medycyny Rodzinnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych i Reumatologii MSWiA przyznała, że obecnie „jesteśmy słabsi” niż przed mniemaną pandemią.

– Jest to dosyć naturalna rzecz, że po okresie takiego, można powiedzieć, utajenia, tego zmniejszenia kontaktu z wirusami jesteśmy, niestety, bombardowani nowymi-starymi czynnikami, z którymi nasz układ immunologiczny niestety sobie nie radzi – stwierdziła na antenie Polsat News prof. Katarzyna Życińska.

REKLAMA

Pytana, czy wirusy są ostrzejsze niż rok temu, dwa, pięć czy to nasze organizmy są zbyt wyjałowione, odparła, że „niestety, to my jesteśmy słabsi”.

– Można powiedzieć, że my jesteśmy słabsi, możemy zaryzykować takie stwierdzenie, dlatego że nasz układ immunologiczny nie był stymulowany przez szereg miesięcy, właśnie tymi (…) wirusami czy też bakteriami, w związku z tym my musimy też trochę na nowo ten nasz układ immunologiczny w jakiś sposób stymulować tymi czynnikami. I rzeczywiście tak się dzieje, czyli na nowo ten nasz układ immunologiczny zaczyna budować swoją funkcjonalność, swoją obronność i ponownie musimy się uczyć jakby tych samych zagadnień, które – co najmniej – kilkanaście miesięcy temu zostały wyeliminowane na etapie pandemii Sars-CoV-2 – wyjaśniła lekarka.

Marcin Fijołek pytał, czy stosowane przez ostatnie dwa lata maski, odkażania, izolacje, restrykcje, „wszystko, co nas chroniło przed Covidem, długofalowo, na dłuższą metę osłabiło nieco naszą naturalną odporność”?

– Zdecydowanie tak. To, co przynosiło nam oczywiście pomoc w sytuacji trudnej, wtedy kiedy baliśmy się przeniesienia, transmisji zakażenia na kolejne wektory, czy na kolejne osoby, korzystaliśmy z tych wszystkich środków ochrony osobistej. Z jednej strony niewątpliwie stawialiśmy mur, barierę przed zakażeniem, ale z drugiej strony nasz układ immunologiczny osłabiał się, jeśli chodzi o inne patogeny – powiedziała prof. Życińska.

REKLAMA