Michalkiewicz: „Nasi umiłowani przywódcy prawdopodobnie też są zainteresowani tym, żeby Polskę wkręcić w maszynkę do mięsa”

Stanisław Michalkiewicz. / foto: screen YouTube
Stanisław Michalkiewicz. / foto: screen YouTube
REKLAMA

W jednym z najnowszych video-felietonów redaktor Stanisław Michalkiewicz poruszył temat wojny na Ukrainie. W jego ocenie, „nasi umiłowani przywódcy” mają żywotny interes w tym, żeby „wkręcić Polskę w maszynkę do mięsa”.

Michalkiewicz podkreślił, że wojna na Ukrainie „najwyraźniej przechodzi w stan przewlekły”.

REKLAMA

– Właśnie prezydent Biden otworzył prezydentowi Zełeńskiemu kredyt na zakup w Ameryce broni i amunicji na sumę 45 mld dolarów. To sprawia wrażenie, że to jest objaw wielkoduszności Stanów Zjednoczonych, ale nie dajmy się zwieść tym pozorom – powiedział.

– Bo na czym będzie polegała ta pomoc? A no na tym, że rząd Stanów Zjednoczonych zamówi w firmach zbrojeniowych, amerykańskich, odpowiednią broń i amunicję – co tam pan prezydent Zełeński będzie sobie życzył (…) Firmy zbrojeniowe nie tylko zarobią na tym, bo to na rządowych zamówieniach, ale też zapłacą od tego rządowi podatek. W związku z tym, jak widzimy, wojna na Ukrainie bardzo się opłaca Stanom Zjednoczonym, więc nic dziwnego, że robią wszystko, żeby ona została przedłużona, przynajmniej na następny rok – wyjaśnił publicysta.

– To też ma swoje plusy ujemne, dlatego że właśnie wódz naczelny armii ukraińskiej ostatnio wystąpił z pomysłem zaostrzenia kar za dezercję. No więc coś musi być na rzeczy, że może ten ostatni Ukrainiec się pojawić znacznie wcześniej, niż wszyscy myślą – zwrócił uwagę Michalkiewicz.

Redaktor wspomniał też o zaangażowaniu innych państw w wojnę na Ukrainie. – W związku z tym coraz częściej się mówi o takim zespole szybkiego reagowania, który by się na Ukrainie pojawił, który nie byłby przedsięwzięciem firmowanym przez NATO, tylko przez takie tam kraje europejskie, które już nie mogą wytrzymać, żeby skrzyżować szpady z Putinem – wskazał.

– Ta inicjatywa, oczywiście, cieszy się niezmiernym poparciem Stanów Zjednoczonych. Najwyraźniej po to się ma sojuszników, żeby można było ich wykorzystać w charakterze askarysów. No a ponieważ to nie będzie inicjatywa NATO, w związku z tym żadnego zarzutu Stanom Zjednoczonym nie będzie można przedstawić – zaznaczył.

– Widzimy, że ten miecz Damoklesa w postaci możliwości wkręcenia również Polski w maszynkę do mięsa, jest całkiem realny. Tym bardziej, że nasi umiłowani przywódcy prawdopodobnie też są zainteresowani tym, żeby Polskę wkręcić w maszynkę do mięsa, no bo pod gruzami wojennymi to wiele rzeczy można ukryć, takich, których w innej sytuacji ukryć by się nie dało – skwitował Stanisław Michalkiewicz.

REKLAMA