Przemysław Czarnek o środowiskach lewackich „zwalczających” rodzicielstwo. A co robi rząd?

Przemysław Czarnek
Przemysław Czarnek. / Foto: PAP
REKLAMA

Przemysław Czarnek wystąpił w programie Rachonia „#Jedziemy” w telewizji publicznej. Polityk PiS zajmujący obecnie stanowisko ministra edukacji i nauki w swoim stylu odpowiedział na pytanie, dlaczego w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci.

Przemysław Czarnek nie dostrzega problemu w rosnących kosztach życia, coraz wyższych podatkach, inflacji i naruszaniu kompromisu aborcyjnego, o pomysłach likwidacji antykoncepcji nie wspominając. Minister zrzuca winę na „środowiska lewackie”, którego jego zdaniem przyczyniają się do spadku dzietności w Polsce.

REKLAMA

Przemysław Czarnek o spadku dzietności

„Niestety, i rodzicielstwo, i życie jako takie jest zwalczane przez środowiska lewackie” – przekonywał pisowiec w programie Rachonia na antenie TVP Info.

Wypadałoby w tym momencie zapytać, dlaczego owe wszechmocne środowiska wywierają wpływ większy niż spowodowany rozdawnictwem kryzys gospodarczy. Niestety, pracownik TVP postanowił nie rozwijać tego jakże interesującego tematu i pozwolił Czarnkowi na dalsze zrzucanie odpowiedzialności z rządu.

„Mamy mało dzieci, dlatego że, niestety, i rodzicielstwo, i życie jako takie jest zwalczane przez środowiska lewackie. Otóż jest faktem, że w ostatnich około 20 latach ubyło w systemie oświaty 1,5 miliona dzieci, a w następnych kilku latach ubędzie następne kilkaset tysięcy dzieci” – przytaczał minister.

„To jest oczywiste, że jak ubędzie następne kilkaset tysięcy dzieci z polskiego systemu edukacji, to będzie się to wiązało z jakimiś konsekwencjami po stronie zatrudnienia nauczycieli” – przewidywał.

Czarne scenariusze ministra edukacji nie pozostawiają złudzeń: Lewacy niszczą instytucję rodziny, a PiS, który ustawia rzeczywistość 38 milionom Polaków, jest wobec lewactwa bezradny. Wszak od czego są dzieci ukraińskie, które zdaniem byłego pisowca Gowina zbudują w Polsce „nową inteligencję”?

REKLAMA