Bill Gates zainwestował w polską firmę. Na jej czele jeden z pandemicznych ekspertów

Bill Gates/Fot. screen Twitter
Bill Gates/Fot. screen Twitter
REKLAMA

Bill Gates zainwestował w polski start-up biotechnologiczny ExploRNA Therapeutics. Obszarem zainteresowania firmy są m.in. szpryce. Środki od współzałożyciela Microsoftu przeznaczy m.in. na badania nad minimalizacją niepożądanych skutków ubocznych nowego preparatu, który – wedle powszechnie obowiązującej narracji – miał być „skuteczny i bezpieczny”.

Polska firma ExploRNA Therapeutics na swoją działalność dostanie ponad 800 tys. dolarów od Billa Gatesa. Pieniądze pójdą na rozwój technologii modyfikacji mRNA, czyli tej, która jest wykorzystywana m.in. przy produkcji szczepionek na choroby zakaźne. Oprócz Gatesa, start-up zasilił środkami także jeden z najbogatszych Polaków, Michał Sołowow.

REKLAMA

Prezesem ExploRNA Therapeutics jest prof. Jacek Jemielity, naukowiec z Uniwersytetu Warszawskiego. W lutym 2021 roku, wraz z naczelnymi pandemicznymi ekspertami – m.in. Krzysztofem Pyrciem, Michałem Sutkowskim, Robertem Flisiakiem oraz Krzysztofem Simonem – opublikował w czasopiśmie „Vaccines” artykuł „The Strategies to Support the COVID-19 Vaccination with Evidence-Based Communication and Tackling Misinformation” – czyli „Strategie wspierania szczepień COVID-19 poprzez komunikację opartą na dowodach i zwalczanie dezinformacji”.

W pracy tej znalazło się kilka wymownych stwierdzeń. „Fałszywe twierdzenia o szczepionkach przeciwko COVID-19 wypowiadane przez pracowników służby zdrowia i naukowców nie powinny być dłużej tolerowane” – grzmieli autorzy.

„Muszą być uważane za nieetyczne i traktowane jako takie na poziomie prawnym przez rady lekarskie, uniwersytety i instytuty naukowe. Demokracja pozwala na wolność słowa, ale nie zwalnia tych, którzy rozpowszechniają fałszywe twierdzenia, z jej konsekwencji” – czytamy dalej.

Skutki takiego podejścia do szprycowania i sanitaryzmu, jako powszechnie obowiązującej i jedynej właściwej metody postępowania, odczuwa dziś m.in. dr. Zbigniew Martyka, który został zawieszony na rok w wykonywaniu zawodu lekarza przez Sąd Lekarski w Krakowie.

Dr Martyka: Nadszedł czas, kiedy mówię DOŚĆ

„Osoby, które prowadzą internetowe media społecznościowe, powinny również wziąć na siebie odpowiedzialność, upewnić się, że treści dotyczące szczepionek przeciwko COVID-19 są dokładne i zapobiegać wzmacnianiu przez algorytmy naukowo niepopartych twierdzeń” – pisali wówczas pandemiczni eksperci.

„Można to osiągnąć m.in. poprzez dodanie narzędzia umożliwiającego użytkownikom zgłaszanie treści podejrzanych o rozpowszechnianie fałszywych wiadomości na temat COVID-19 i szczepionek. Operatorzy mediów społecznościowych powinni następnie skonsultować się z grupą ekspertów w celu zweryfikowania dokładności zgłaszanych treści. Kluczowe znaczenie ma również zapewnienie, aby tradycyjne media przekazywały informacje i wiadomości na temat szczepień w odpowiedzialny sposób” – dodali.

Teraz start-up przewodzony przez prof. Jemielitego ma zająć się badaniami nad zmniejszaniem skutków ubocznych szprycy. Polscy naukowcy opracowali metodę, która pozwala na zmniejszenie dawki mRNA w szczepionce. To zaś nie tylko pozwala na eliminację niepożądanych skutków ubocznych, lecz także obniża koszty produkcji.

– Nie zakładamy wytworzenia szczepionki przeciwko konkretnej chorobie – twierdził w rozmowie z portalem mamstartup.pl prof. Jemielity

– Naszym celem jest pokazanie, że użycie naszej technologii przynosi realne korzyści w tworzeniu szczepionek opartych na technologii mRNA, a więc w zapobieganiu rozwojowi chorób zakaźnych, a także w leczeniu chorób nowotworowych – dodał.

REKLAMA