W wieku 73 lat zmarł Władimir Niestierow – jeden z „czołowych inżynierów Władimira Putina”. Naukowiec do 2012 roku był szefem rakietowego Centrum im. Chruniczewa w Moskwie i pracował nad budową rosyjskiej rakiety kosmicznej Angara.
„Nesterow był szefem Państwowego Produkcyjno-Badawczego Centrum Kosmicznego im. M. Chruniczewa do 2012 roku. Z funkcji zrezygnował po nieudanym starcie rakiety Proton-M. W Centrum Kosmicznym nadal jednak pracował jako główny inżynier” – podaje radio RMF 24.
Głównym projektem Niestierowa była rosyjska rakieta kosmiczna. „Nesterow był jej mózgiem, a Putin miał nadzieję wykorzystać ją do pionierskich rosyjskich podróży kosmicznych” – informuje „The Sun”.
Niestierow był także zamieszany w aferę związaną z malwersacjami finansowymi i oskarżony o spowodowanie szkody dla budżetu w wysokości 5,3 mld rubli.
Choć Niestierow nie był najmłodszy i jego śmierć sama w sobie nie jest niczym nadzwyczajnym, to jest to już kolejna w tym roku śmierć kogoś z otoczenia prezydenta Władimira Putina.
24 grudnia zmarł szef stoczni w Petersburgu Aleksander Buzakow, a dzień później generał Aleksiej Masłow, były Naczelny Dowódca Wojsk Lądowych Federacji Rosyjskiej.
10 grudnia zmarł rosyjski oligarcha Dmitrij Zelenow. 25 lutego, tuż po wybuchu wojny, zmarł Aleksander Tiuliakow odpowiadający za bezpieczeństwo korporacyjne Gazpromu (w tym przypadku potwierdzono, że mężczyzna popełnił samobójstwo).
To tylko wybrane przypadki dziwnych śmierci. W tym roku w Rosji w dziwnych okolicznościach umierali biznesmeni, miliarderzy i wojskowi. W połączeniu z nieustannie nawiedzającymi Rosję pożarami (w szczególności pożarami moskiewskich magazynów broni) jawi się niepokojący obraz współczesnego klimatu panującego w państwie Putina.
