Ustępujący z urzędu prezydent Bolsonaro opuścił kraj

Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro / Fot. Wikimedia Commons
Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro / Fot. Wikimedia Commons
REKLAMA

Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro, którego kadencja upływa w niedzielę, opuścił w piątek kraj udając się do Stanów Zjednoczonych. Przed wylotem zapowiedział, że jeszcze wróci do Brazylii.

Udaję się w podróż, niebawem wrócę – powiedział w piątek dziennikarzom stacji CNN Bolsonaro.

REKLAMA

Prawicowy prezydent udał się do Stanów Zjednoczonych maszyną należącą do Brazylijskich Sił Zbrojnych (FAB) z lotniska usytuowanego na terenie bazy wojskowej w Brasilii, stolicy kraju.

Z ustaleń brazylijskich mediów wynika, że w podróży do USA ustępującemu prezydentowi towarzyszy grupa jego doradców, a także żona Michelle Bolsonaro.

Według CNN Brasil ustępujący prezydent nie weźmie udziału w niedzielnym zaprzysiężeniu swego następcy Luiza Inacio Lula da Silva, który wygrał w październiku wybory prezydenckie. Stacja dowiedziała się, że Bolsonaro miałby wrócić z USA do 30 stycznia 2023 r.

We wtorek Bolsonaro pytany przez media o ewentualne opuszczenie kraju zaprzeczył jakoby miał planować wyjazd.

Krótko przed opuszczeniem Brazylii Bolsonaro pozdrowił swoich sympatyków zaznaczając, że jest przeciwnikiem stosowania przemocy do celów politycznych. Nawiązał tym samym do próby przeprowadzenia zamachu na lotnisku w Brasilii przez swego domniemanego sympatyka. Mężczyzna został ujęty podczas próby podłożenia ładunku wybuchowego wieczorem 24 grudnia.

Część brazylijskich komentatorów twierdzi, że dyskrecja z jaką Bolsonaro zaplanował swój wyjazd z kraju może świadczyć o tym, że ma on obawy, iż po objęciu władzy przez administrację Luli stanie się celem ataków ze strony środowiska nowego, lewicowego prezydenta Brazylii.

3 listopada Bolsonaro uznał swoją porażkę w wyborach prezydenckich, a także wezwał swoich zwolenników do zaniechania masowych blokad na drogach w całym kraju. Część zwolenników prawicowego polityka w dalszym ciągu organizuje protesty, twierdząc, że wygrana Luli niewielką przewagą to efekt oszustwa popełnionego podczas wyborów.

REKLAMA