Pół roku przed wyborami prezydenckimi Recep Tayyip Erdoğan ogłasza, że Turcja rezygnuje z ustalonego odgórnie wieku emerytalnego. Od teraz liczyć będzie się tylko liczba przepracowanych lat.
Turcja zmaga się z olbrzymią inflacją. W listopadzie ubiegłego roku osiągnęła ona poziom 84,39 proc. To jednak wyłącznie oficjalne dane. Tureccy eksperci twierdzą jednak, że władze zaniżają prawdziwe wartości i sytuacja w rzeczywistości jest jeszcze gorsza i może wynosić nawet 170 proc.
Tymczasem prezydent Erdoğan ogłosił właśnie, że jego państwo rezygnuje z odgórnie ustalanego wieku emerytalnego. Liczyć będą się jedynie przepracowane lata. W ten sposób 2,25 mln obywateli może dołączyć do liczącej 13,9 mln populacji tureckich emerytów.
Jednocześnie Erdoğan podnosi kwotę emerytur o połowę. Będą one teraz wynosić 8500 tureckich lir (obecnie ok. 1993,34 złote). Choć to wszystko razem jest ogromnym obciążeniem dla budżetu i będzie jeszcze bardziej wzmagać inflację, to prezydent zapowiada już kolejne podwyżki.
W sumie koszt erdoganowych reform wyniesie ponad 100 mld tureckich lir, czyli ok. 23,42 mld złotych
To wszystko spowodowane jest nadchodzącymi wyborami prezydenckimi, w których Erdoğan będzie walczył o reelekcję. Polityk gotów jest poświęcić bezpieczeństwo gospodarcze państwa, byle tylko wygrać.