Lewak Lula już rządzi i podpisuje w Brazylii pierwsze dekrety

Prezydent Lula Fot. Twitter
REKLAMA

Ignacio Lula da Silva objął urząd prezydenta 1 stycznia. Wbrew kociokwikowi międzynarodówki lewicowej do zamachu stanu w Brazylii nie doszło.  Wręcz odwrotnie. Pojawiły się wezwania, by aresztować… ustępującego prezydenta. Za to Lula już podpisuje dekrety i są to rozporządzenia ważne dla kraju.

Pierwszy dekret podpisany 2 stycznia dotyczy obostrzeń w zakresie posiadania broni. Nowy prezydent m.in. zawiesił na dwa miesiące rejestrowanie zakupionej broni i amunicji dla myśliwych, kolekcjonerów i strzelców sportowych.

REKLAMA

Drugi dekret mówi o „wzmocnieniu ochrony Amazonii”. Za eksploatację tego bogatego obszaru ta sama „międzynarodówka” ostro krytykowała poprzedniego prezydenta Jaira Bolsonaro. 77-letni polityk dość skrajnej lewicy zaczął „spełniać swoje kluczowe obietnice wyborcze”. W tym tempie, zapewne za kilkanaście miesięcy, Brazylia stanie się miejscem dużych niepokojów społecznych.

Dekrete zawieszający na dwa miesiące nowe rejestracje broni i amunicji to tylko wstęp do wprowadzenia szerszych zakazów. Za prezydentury Bolsonaro, który uznał, że nie ma sensu rozbrajać obywateli w czasach, kiedy gangi zdobywają broń bez problemów, arsenał broni w rękach prywatnych potroił się. W Brazylii zarejestrowano milion sztuk broni. Lula wstrzymał wydawanie nowych licencji, ale też powstawanie nowych klubów i szkół strzeleckich.

Ochrona Amazonii m powstrzymać jej wylesianie. Tutaj można się spodziewać niezłego łapownictwa lokalnego. Jest też decyzja o reaktywacji Funduszu Amazon, utworzonego w 2008 r. Od 2019 fundusz był zamrożony, bo darczyńcy, czyli Norwegia i Niemcy chciały się wtrącać w politykę rządu Brazylii. Lula uchylił też przepisy zezwalające na wydobycie na terenach tubylczych i chronionych przyrodniczo.

Źródło: AFP

REKLAMA