Michalkiewicz: Covid to dopiero taki wstęp. W czasie wojny na Ukrainie to już pójdzie na całego [VIDEO]

Stanisław Michalkiewicz
Stanisław Michalkiewicz. / Foto: PAP
REKLAMA

W jednej z najnowszych rozmów redaktora naczelnego „Najwyższego CZAS!”-u i nczas.com ze Stanisławem Michalkiewiczem pojawił się m.in. temat ustawy bezkarnościowej w kontekście wojny na Ukrainie. W ocenie publicysty, „nie ma takiego poświęcenia, jakiego by nie można było dokonać w walce o pokój”.

Ambasador Polski w Kijowie przyznał, że nie jest w stanie oszacować wartości pomocy, jaka wypłynęła ze Skarbu Państwa – a de facto z kieszeni podatników – na Ukrainę.

REKLAMA

Ja bardzo chętnie wierzę, że pan ambasador Cichocki nic nie wie. Właśnie dlatego jest ambasadorem, że nic nie wie, tylko takiego tam potrzeba – stwierdził Stanisław Michalkiewicz.

Po co mu cokolwiek wiedzieć? – pytał retorycznie.

Co prawda nie powinienem mówić tego ruskiego przysłowia, bo zaraz tam powiedzą, że jestem ruskim agentem, ale Rosjanie mają dobre przysłowie na taką okoliczność: Kto nie wie, ten śpi w poduchach, a kto wie, tego wiodą w łańcuchach – skwitował. – Więc pan ambasador Cichocki na wszelki wypadek nic nie wie. No i śpi w poduchach – dodał publicysta.

Tomasz Sommer zauważył, że w razie potrzeby rządzący przeprowadzą manewr bliźniaczy do zastosowanego w dobie mniemanej pandemii – i uchwalą ustawę bezkarnościową.

Nawet, jakby ukradzione wysłał, to nic mu nie będzie, bo dobrze chciał – skwitował Michalkiewicz. – To, co się stało z tą ustawą o bezkarności, to już jest precedens. W związku z tym teraz będzie przy każdej okazji – zauważył.

Pytany, „jak może działać taka ustawa o bezkarności”, skoro jest niezgodna z prawem, z Konstytucją, Michalkiewicz odparł: „Zgodna jest, jak najbardziej. Proszę pana, intencje się liczą”.

To nawet i w starożytnym prawie rzymskim tak było, zasada słuszności tzw. obowiązywała. A tutaj to jest już nie, że słuszności – jedynej słuszności. A pan tu jakieś drobiazgowe… pcheł pan by chciał szukać. Nie ma rady, trzeba przyjąć to z dobrodziejstwem inwentarza, głaskać kota, żeby aż mu iskry szły z futerka – nie szukać mu pcheł – odparł Michalkiewicz.

To przecież najpierw się zaczyna od takiego immunizowania na prawo, z jakiegoś tam powodu, a potem to się immunizuje już w ogóle bez powodu, tylko z natury – zauważył Sommer. – Na prawo i lewo potem się immunizuje – dodał Michalkiewicz.

Dlatego rację mają militaryści, kiedy mówią: Korzystajcie z wojny, bo pokój będzie straszny. Niech pan sobie wyobrazi, że nie ma żadnej wojny na Ukrainie. Jaki byłby pretekst do tych ustaw o bezkarności? A tak, to jest pretekst, ze szlachetnych pobudek takie ustawy wydajemy. No a któż tam będzie dochodził, jakie niezawisłe sądy. Już niezawisłe sądy dostaną polecenie od swoich oficerów prowadzących, że wiecie, rozumiecie sędzio, tutaj nie podskakujcie, nic tu nie kombinujcie na własną rękę, bo to same zgryzoty z tego wynikną. Macie tu ustawę o bezkarności no i róbta tak dalej – mówił dalej Michalkiewicz.

Sommer zauważył, że jeśli zmieni się ekipa rządząca, wówczas „ona też natychmiast się immunizuje na wszystko, już nawet (…) z samej istoty bycia, jako ta nowa ekipa”.

Panie Tomaszu, tak jest i o to chodzi. I o to chodzi, żeby stworzyć pewne precedensy, a później już klasa polityczna ponad podziałami będzie z tych precedensów korzystać, będzie je eksploatowała. No to wtedy bycie jakimś dygnitarzem, umiłowanym przywódcą, to sama słodycz – stwierdził publicysta.

Covid to dopiero taki wstęp. Wojna na Ukrainie – o tutaj, to już pójdzie na całego. No kto będzie pyskował przeciwko… My tu walczymy o pokój. Nie ma takiego poświęcenia, jakiego by nie można było dokonać w walce o pokój. Przecież to jest najświętsza rzecz – skwitował Stanisław Michalkiewicz.

REKLAMA