Z deszczu pod rynnę. Wyjechał z Chin i wpadł w tryby covidowej machiny

Maska i przyłbica.
Zdj. ilustracyjne. (Fot. Unsplash)
REKLAMA

Policja w Korei Płd. poszukuje zakażonego koronawirusem 41-letniego obywatela ChRL, który uciekł z kwarantanny po przylocie ze swojego kraju – podała w środę agencja Yonhap. Obowiązek testów i izolacji wprowadzono w związku z dużą liczbą pozytywnych wyników testów na koronawirusa w Chinach.

Mężczyzna przyleciał we wtorek wieczorem na lotnisko międzynarodowe w Inczon niedaleko Seulu. Przeprowadzony po przylocie test na Covid-19 dał wynik dodatni. Podróżny został skierowany do ośrodka kwarantanny dla cudzoziemców, ale wówczas zniknął.

REKLAMA

„W dalszym ciągu ścigamy tego mężczyznę we współpracy z Koreańską Agencją Kontroli i Zapobiegania Chorobom” – powiedział jeden z funkcjonariuszy policji, cytowany przez Yonhap.

Przedstawiciel południowokoreańskich służb sanitarnych Kim Dzu Joung przekazał dziennikarzom, że Chińczykowi może grozić kara do roku pozbawienia wolności lub grzywna w wysokości do 10 mln wonów (7840 USD), jeśli zostanie skazany za złamanie przepisów o zapobieganiu chorobom zakaźnym.

„Osoba ta zostałaby również deportowana i miałaby zakaz wjazdu do kraju przez pewien okres” – dodał Kim, cytowany przez agencję Reutera.

Od poniedziałku podróżni przybywający do Korei Płd. z Chin muszą poddać się testowi PCR w ciągu 24 godzin po przylocie. Do czasu uzyskania wyniku muszą przebywać w izolacji, a jeśli jest on dodatni – przejść tygodniową kwarantannę. Od czwartku podróżni z Chin będą musieli dodatkowo okazać ujemne wyniki przed wylotem.

Według danych władz w Seulu od poniedziałku do Korei Płd. przybyło z Chin 2189 osób, z czego u 590 dostępne są już wyniki loteryjnych testów. Pozytywny wynik wyszedł u 136 z nich, czyli ok. 23 proc. A we wtorek dodatnie wyniki otrzymało 26 proc. z 281 przebadanych osób.

Obowiązkowe testy dla podróżnych z Chin przed wylotem lub po przylocie wprowadziły również niektóre inne kraje, w tym USA, Japonia, Francja, Wielka Brytania, Włochy i Indie.

Chińskie MSZ oświadczyło we wtorek, że część państw zastosowała środki „bez oparcia w nauce” i potępiło „manipulacje środkami kontroli” w „celach politycznych”. Oczywiście mają rację, ale są hipokrytami do kwadratu, bo przez ostatnie prawie trzy lata robili mniej więcej to samo, a nawet bardziej.

REKLAMA