
Wolnościowcy wydali oświadczenie ws. prawyborów, które organizuje Nowa Nadzieja (dawniej KORWiN). Partia nie uznaje tych wyborów, a jednak zezwoliła jednemu ze swoich członków na wzięcie w nich udziału.
„Wolnościowcy uważają prawybory za wewnętrzną sprawę partii Nowa Nadzieja i nie uznają jej kompetencji do przeprowadzania głosowania w okręgach, w których liderem listy był przedstawiciel Wolnościowców, zwłaszcza w trzech okręgach poselskich objętych dodatkowo gwarancjami z 2021 roku. Dlatego nasi posłowie nie biorą w nich udziału i domagają się od Konfederacji wykonania uchwały gwarancyjnej” – czytamy w mediach społecznościowych Wolnościowców.
Jakie obiekcje dot. prawyborów mają Wolnościowcy? Partia informuje o tym w dalszej części oświadczenia:
„Podkreślamy, że Rada Liderów Konfederacji dotąd nie usankcjonowała prawyborów i nie zadeklarowała, czy i w jakim stopniu uzna ich wyniki. Formalnie nadal jest to wyłącznie inicjatywa partii zewnętrznej wobec Konfederacji (Konfederacja de lege nie jest koalicją, więc inne partie nie mają w niej żadnych „udziałów”)” – czytamy.
Mimo to… Wolnościowcy wyrazili zgodę, by jeden z ich członków wziął udział w prawyborach, których nie uznają.
„W prawyborach w Łodzi weźmie natomiast udział Tomasz Grabarczyk. Jest to niezależna decyzja kol. Grabarczyka. Zarząd Główny Wolnościowców wyraził na to zgodę, jednak nie oznacza to ani uznania prawa partii NN do przeprowadzania prawyborów na liderów list Konfederacji, ani zaangażowania partii w ich przebieg. Decyzję o udziale w głosowaniu partia pozostawia swoim członkom” – piszą Wolnościowcy.
Spór w Konfederacji. Prawybory a Wolnościowcy
Spór toczy się o ogłoszone przez nowego prezesa KORWiN-y/Nowej Nadziei Sławomira Mentzena prawybory na jedynki w okręgach. Na takie rozwiązanie nie chcą zgodzić się Wolnościowcy.
Przypomnijmy – Rada Liderów Konfederacji już jakiś czas temu postanowiła, że partie współtworzące Konfederację zachowają te same miejsca na listach, które miały w wyborach w 2019 roku. Jedynki w tych samych okręgach mieli mieć także zagwarantowane obecni posłowie. Wszystko po to – jak argumentowano – by uniknąć sporów o miejsca na ostatniej prostej przed wyborami.
Sławomir Mentzen, po objęciu schedy po Januszu Korwin-Mikkem, tamtą umowę widzi jednak inaczej. Uważa, że partiom owszem, należą się te same miejsca na listach, co w 2019 roku, lecz stroną umowy były partie KORWiN (dziś Nowa Nadzieja), Ruch Narodowy i Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna. A Wolnościowcy, którzy powstali później, mogą co najwyżej startować w prawyborach na „jedynki” przeznaczone dla partii KORWiN (Nowa Nadzieja).
Mentzen odniósł na tym polu sukces i Rada Liderów Konfederacji anulowała wydane gwarancje.
Wolnościowcy o takim scenariuszu nie chcą słyszeć, a Mentzen nie chce słyszeć o sprzeciwie Dziambora, Kuleszy i Sośnierza. Jeśli scenariusz z prawyborami się zrealizuje, to Wolnościowcy udziału w nich nie wezmą i bardzo możliwe, że opuszczą Konfederację.