
Sąd Okręgowy w Opolu uznał, że postrzelony podczas interwencji w Nysie z broni palnej przez policjanta Łukasz Ś. nie dokonał napaści na funkcjonariusza. Wyrok jest prawomocny.
Do zdarzenia doszło w grudniu 2014 roku, pod wieżą ciśnień w Nysie. Podczas nocnego patrolu policjanci postanowili skontrolować kilku stojących tam mężczyzn.
Jeden z nich, 22-letni Łukasz Ś., wsiadł do swojego audi i ruszył z miejsca, gdy do odjeżdżającego samochodu policjant Łukasz K. oddał dwa strzały z broni palnej. Jeden z pocisków przebił boczną szybę auta i trafił w kierującego. Ranny w ramię kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Po pomoc lekarską zgłosił się dopiero po dwóch godzinach.
W trakcie śledztwa policjant twierdził, że strzelał do kierowcy w obronie własnej, bo tej próbował go najechać. Kierujący audi przekonywał, że został ostrzelany bez jakiegokolwiek powodu, a on chciał tylko odjechać z parkingu. Po kilku latach zbierania opinii biegłych i analizie dowodów prokuratura umorzyła zarówno śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza, jak i czynnej napaści na policjanta.
Zarówno Łukasz Ś., jak i Łukasz K. skierowali do Sądu Rejonowego w Nysie prywatne akty oskarżenia. W ubiegłym roku sąd pierwszej instancji uznał winę kierowcy i za napaść na policjanta wymierzył Łukaszowi Ś. karę jednego roku pozbawienia wolności. Inny skład sądu umorzył postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez Łukasza K. Obrońca Łukasza Ś. złożył odwołanie od obydwu wyroków.
W środę Sąd Okręgowy w Opolu uznał pierwszą z apelacji za uzasadnioną i uniewinnił Łukasza Ś. od zarzutu napaści na funkcjonariusza policji. Wyrok jest prawomocny. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy, na której będzie badana apelacja od wyroku umarzającego postępowanie wobec policjanta.