Meksyk ugiął się przed narcos. Mafia pokazała swoją siłę [VIDEO]

Wojna z mafią narkotykową na ulicach meksykańskich miast. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/EPA
Wojna z mafią narkotykową na ulicach meksykańskich miast. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Sąd federalny Meksyku wydał decyzję uniemożliwiającą przekazanie amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości zatrzymanego w czwartek Ovidio Guzmana, syna barona narkotykowego Joaquina Guzmana, pseudonim “El Chapo”. Władze USA wyznaczyły 5 mln dolarów nagrody za ujęcie Ovidio, uznawanego za jednego z największych handlarzy fentanylem.

Z wniosku o ekstradycję wynika, że działalność przestępcza młodego Guzmana sprzyjała sprzedaży w USA tego syntetycznego narkotyku, od którego zażywania co roku umiera tam kilkadziesiąt tysięcy osób.

REKLAMA

Krótko po zatrzymaniu Ovidio Guzmana wybuchły na zachodzie Meksyku duże zamieszki, doszło do blokad dróg oraz przypadków niszczenia mienia publicznego, a także kradzieży pojazdów.

Służby szacują, że do soboty w efekcie zamieszek wywołanych przez członków powiązanych z Guzmanem grup przestępczych zginęło 29 osób.

Komentatorzy odnotowują, że decyzja sądu jest kolejnym gestem uległości wobec przestępców. Przypominają, że młody Guzman został ujęty w 2019 roku, ale po zbrojnych wystąpieniach kierowanego przez niego kartelu z Sinaloa, prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador ugiął się i zgodził się na uwolnienie przestępcy.

W przypadku ekstradycji młody Guzman podzieliłby los swego ojca, osławionego barona narkotykowego “El Chapo”, który w 2016 roku został przekazany wymiarowi sprawiedliwości USA. W lipcu 2019 roku skazano go przed amerykańskim sądem na dożywotnie więzienie.

REKLAMA