Sześciu dziennikarzy aresztowanych za wyemitowanie wideo z zasikanym prezydentem

screen
REKLAMA

Filmik z posikanym prezydentem Sudanu Południowego Salvą Kiirem stał się przyczyną zatrzymania sześciu dziennikarzy. Na filmie widać jak przyciśnięty potrzebą prezydent oddał mocz w spodnie. Nagranie zyskało dużą popularność w mediach społecznościowych.

Prezydent Salva Kiir nie zdążył „za potrzebą” podczas oficjalnej ceremonii. Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) domaga się uwolnienia zatrzymanych kolegów.

REKLAMA

Chodzi tu o dziennikarzy państwowej telewizji South Sudan Broadcasting Corporation (SSBC), którzy zostali zatrzymani przez agentów Służby Bezpieczeństwa Narodowego. W sprawie emisji nagrania prowadzone jest śledztwo.

Nagranie zdobyło popularność w sieciach społecznościowych jeszcze w grudniu. Widać na nim, jak 71-letni szef państwa posikał się podczas oficjalnej ceremonii. Prezydent Kiir ubrany w czarny kapelusz i jasnoszary garnitur ma dużą ciemną plamą rozciągającą się na lewej nodze.

Przedstawiciel telewizji SSBC wskazał, że kanał nie wyemitował omawianej sekwencji, ale nagranie jakoś wyciekło. CPJ domaga się wypuszczenia dziennikarzy i „zapewnienia im możliwości pracy bez zastraszania i groźby aresztowania”. Czy to jednak nie czasami wspieranie „pato-streamu”?

Po uzyskaniu niepodległości od Sudanu w 2011 r., Sudan Południowy pogrążył się w wojnie domowej między ugrupowaniami kierowanymi przez Rieka Machara i Salvę Kiira. Doszło do walk, w wyniku których w latach 2013-2018 zginęło prawie 400 000 osób, a miliony osób przesiedlono.

Porozumienie pokojowe podpisane w 2018 r. przewiduje zasadę podziału władzy w ramach rządu jedności narodowej, z prezydentem Salvą Kiirem i wiceprezydentem Riekiem Macharem. W tym przypadku było to więc wideo „mocno polityczne”.

Źródło: AFP

REKLAMA