Spięcie Bosaka z dziennikarzem głównego nurtu. „Pan redaktor nie jest od tego, żeby…” [VIDEO]

Krzysztof Bosak Źródło: Radio ZET
Krzysztof Bosak Źródło: Radio ZET
REKLAMA

Do uszczypliwej wymiany zdań doszło pomiędzy posłem Konfederacji Krzysztofem Bosakiem a dziennikarzem Andrzejem Stankiewiczem. Ten drugi chciał za wszelką cenę tłumaczyć słowa polityka na „właściwe”, ale nadział się na kontrę.

W programie „6. Dzień Tygodnia” w Radiu ZET dyskutowano o cenach paliw. Krzysztof Bosak zauważył, że w Polsce powinny one być niższe nie tylko z uwagi na obowiązujący w ubiegłym roku niższy VAT, ale także na fakt, że Orlen sprowadzał tanią ropę z Rosji.

REKLAMA

Bosak wskazywał przy tym, że Polsce – a także do pewnego momentu Węgrom – ropy nie brakowało z uwagi na kontrakt ze Statnieft i Rosnieftem.

W tym momencie Bosakowi przerwał Stankiewicz, który stwierdził, że musi wyprostować słowa Bosaka. Dziennikarzowi głównego nurtu chodziło o to, że Węgrom przecież paliwa zabrakło.

Bosak podkreślił, że odnosił się do całego 2022 roku, a nie do jego końcówki, gdy przez awarię rurociągu ropy rzeczywiście zaczęło brakować.

Pan wrzuca tutaj masę rzeczy, które musiałbym tłumaczyć – wtrącał Stankiewicz.

W tym momencie nadział się na uszczypliwą kontrę ze strony Bosaka. – Pan redaktor nie jest od tego, żeby wytłumaczyć słuchaczom, co ja mam do powiedzenia, tylko żeby dać słuchaczom szansę usłyszenia tego, co mają do powiedzenia politycy – odpowiedział poseł Konfederacji.

Na Węgrzech był problem z cenami regulowanymi – zwrócił jeszcze uwagę Bosak, a na uwagę, że z brakiem surowców również, odparł: – Zależy od którego miesiąca. Do pewnego momentu Orban miał eldorado. Ustanowił sobie ceny regulowane, miał dobre układy z Rosją, blokował sankcje unijne i czerpał z tego zyski.

Ponadto Bosak wskazał, że Orlen w oczywisty sposób zawyżał ceny na polskich stacjach, a jako dowód podał, że koncern sprzedawał paliwo w Czechach taniej niż w Polsce – mimo że u naszych południowych sąsiadów obowiązywał wyższy podatek VAT.

REKLAMA