
Takie ciekawe zmiany wprowadza nowa koalicja rządząca w Izraelu. Netanyahu oparł się na ultraortodoksach i prawicy i robi się ciekawie. Izrael już zaanonsował, że nie ratyfikuje np. Konwencji Stambulskiej”, a teraz kończy niektóre „eko-wygłupy”.
Nowa koalicja anuluje podatki wprowadzone przez byłego lewicowego ministra, który jest wyznawcą laicyzmu, co pewien związek z anulowaniem jego decyzji. Rzecz jasna w przypadku napojów słodzonych cukrem, „lekarze martwią się wpływem na zdrowie najuboższych”. W rzeczywistości najubożsi dalej pili takie napoje, z tym, że po prostu płacili więcej i byli jeszcze bardziej ubodzy…
Kiedy w Europie zakazuje się używania plastiku, Izrael u siebie znosi też podatki od jednorazowych plastikowych sztućców. W tym kraju, to wyjątkowo ważne. Takie „jednorazówki” są popularne w wielodzietnych rodzinach religijnych żydów, którzy rzadko mają zmywarki.
Nowa koalicja nie jest jednak w gospodarce liberalna, z znoszenie tych podatków ma charakter polityczno-religijny. Tu warto dodać, że ta nowa koalicja polityczna planuje zastąpić podatki od cukru i plastiku innymi „składkami”. Przypomina się, że posłowie ultraortodoksyjni złożyli np. projekt ustawy zwiększającej podatek… od psów.
Taki projekt z ubiegłego roku chciał podnieść roczny podatek za posiadanie psa z 14 euro do 1000 euro. Oni też motywują to „ekologicznie”. Ich zdaniem, hodowla psa powoduje ogromne szkody w środowisku, w szczególności ze względu na odchody i spożywanie przez te zwierzęta mięsa.
Źródło: France Info