Cała prawda o grypie. Dr Basiukiewicz UJAWNIA przyczyny. „Myślę, że to mało prawdopodobne, aby…”

Dr Paweł Basiukiewicz/Fot. Dominik Cwikła ©
Dr Paweł Basiukiewicz/Fot. Dominik Cwikła ©
REKLAMA

W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” kardiolog i specjalista chorób wewnętrznych, dr Paweł Basiukiewicz, skomentował dane dotyczące zachorowalności na grypę w Polsce. Wskazał też, co jego zdaniem doprowadziło do obecnej sytuacji.

Pytany, z czego może wynikać wzrost zachorowań na grypę do przeszło 300 tys. tygodniowo, dr Basiukiewicz wskazał, że „trudno jednoznacznie stwierdzić”, czy jest to pokłosie tego, że „po dwóch latach pandemii koronawirusa jesteśmy bardziej wyczuleni i dużo precyzyjniej przyglądamy się zakażeniom, czy wynika to z rzeczywistych danych epidemiologicznych”.

REKLAMA

Lekarz odniósł się też do jednej z popularnych hipotez. – Niewykluczone, że taka nadmierna izolacja mogła doprowadzić do sytuacji, że wirusy, którymi stale się zakażamy, nie miały szansy na swobodną cyrkulację. W ubiegłym sezonie notowaliśmy mniej zakażeń i dlatego nasze organizmy mają obecnie słabszą odporność – wskazał.

Jak dodał, budowanie odporności trwa „przez cały rok czy przez lata”. – Ponadto są prace naukowe, które wskazują, że restrykcje, w tym izolacja, nie wpłynęły w bardzo istotny sposób na liczbę zakażeń czy liczbę ciężkich przypadków. Dlatego uważam, że zasadne wydaje się pytanie: co tak naprawdę obserwujemy? Jednak nie wykluczam, że tych zakażeń jest dużo – dodał.

Lekarz zwrócił uwagę, że „musimy sobie zdawać sprawę, że to są podejrzenia grypy, ponieważ do statystyk wliczane są wszystkie przypadki objawów, które w jakikolwiek sposób zewnętrznie przypominają grypę”. Wskazał, że mogą to być rozmaite infekcje, wirusowe lub bakteryjne albo też choroby niezakaźne, zjawiska autoimmunologiczne czy choroby alergiczne.

Doktor Basiukiewicz zaznaczył, że wśród odnotowanych od września ponad 2 mln takich przypadków „wykonano około tysiąca testów, z czego pozytywnych, w kierunku grypy, było blisko 300”.

– Z tego wynika, że potwierdzono diagnozę w przypadku 0,01 proc. chorych. Okazuje się, że na grypę choruje blisko 30 proc. spośród przetestowanych. Przyjmijmy, że ta grupa jest reprezentatywna, czyli mamy 30-procentowy wskaźnik zakażeń. Ale ta informacja nie wyklucza pytania, mianowicie: czy każda z tych osób choruje na grypę? – mówił.

– W raporcie Narodowego Instytutu Zdrowia nie są podawane wszystkie patogeny występujące wokół nas. Te ponad tysiąc testów wykonane w ostatnim czasie nie jest identycznych. Część z nich sprawdza np. tylko obecność wirusa grypy, część wykrywa zarówno RSV, jak i grypę. Są też potrójne: na grypę, RSV i koronawirusy. A przecież powinniśmy do tego dodać także adenowirusy i wirusy paragrypy – podkreślił.

Lekarz ocenił też miarodajność danych przekazywanych przez pandemiczny resort zdrowia. Zwrócił uwagę, że według danych z raportów Narodowego Instytutu Zdrowia, w ciągu ostatniego roku nastąpił 2-3-krotny wzrost występowania, np. krztuśca czy ospy.

– Myślę, że to mało prawdopodobne, aby tak bardzo wzrosła liczba chorób zakaźnych, żeby tak znaczący wzrost wynikał tylko z ze zmiany rzeczywistości biologicznej. Uważam, że jest to raczej spowodowane spadkiem dostępności opieki lekarskiej w 2021 roku i obecnym zwiększeniem zainteresowania. Zwłaszcza że – porównując 2022 z 2019 rokiem – nie widać istotnej zmiany – wskazał.

Dr Basiukiewicz podkreślił, że także istotny jest „czynnik nastawienia ludzkiego”. Jak mówił, „kiedy pacjent przychodził do gabinetu lekarskiego z objawami przeziębienia, jeszcze przed pandemią, to otrzymywał lekarstwa zbijające gorączkę, leki objawowe”.

– Po pandemii zaczęliśmy się „głębiej” interesować tym, z jakimi wirusami mamy do czynienia. Zaczęliśmy robić testy (…) Dziś znacznie częściej raportujemy choroby – dodał, zaznaczając że być może owa „skrupulatność ma znaczenie przy szacowaniu liczby zakażeń”.

Lekarz przypomniał też, że przeziębienia występowały zawsze, także ich ciężkie przypadki ze zgonami włącznie – zwłaszcza wśród osób starszych i z wielochorobowością, czy immunosupresją.

REKLAMA