Bułgarzy dokonali nalotu na kanały przerzutowe imigrantów

Granica bułgarsko-turecka
Granica bułgarsko-turecka. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Wikimedia, Didexe, CC BY-SA 4.0
REKLAMA

Efekt był natychmiastowy. Policja zatrzymała 92 osoby podczas ogólnokrajowej akcji przeciw kanałom przerzutu nielegalnych migrantów. Bułgarzy przeprowadzili akcję we współpracy z resortami spraw wewnętrznych Turcji i Grecji.

Na konferencji prasowej prokuratura podkreśliła, że rozbity gang przemytniczy był dużą grupą przestępczą, ale nie jedyną działającą obecnie na granicach. Według danych bułgarskiej prokuratury w minionym roku presja migracyjna była pięciokrotnie wyższa w porównaniu z 2021 r.

REKLAMA

Ośrodki kierownicze gangów przemytniczych nie znajdują się w Bułgarii; przeważnie operują w Turcji, a w Bułgarii działa rozległa miejscowa sieć pomocnicza – podała rzeczniczka prokuratury Sijka Milewa.

Grupy migrantów kierują się z bułgarsko-tureckiej granicy do granicy serbskiej lub – w mniejszym stopniu – rumuńskiej. W mediach bułgarskich niemal codziennie pojawiają się wiadomości o co najmniej dwóch-trzech grupach zatrzymanych migrantów. Nierzadkie są wypadki wypuszczania migrantów przez przemytników w szczerym polu.

Kandydaci do życia w Europie płacą za przerzut od 2 do 3 tys. euro. Istnieją jednak też „usługi VIP” w cenie 10 tys. euro. Taka grupa jest wtedy najwyżej pięcioosobowa i przejeżdża przez kraj w samochodzie osobowym. Tańszych klientów wozi się mikrobusami, autobusami, ciężarówkami, karetkami pogotowia, a nawet pojazdami pogrzebowymi.

Kierowców werbuje się przez internet. W procederze uczestniczą nie tylko Bułgarzy, lecz również Turcy, Gruzini, Rumuni i inni. Byli również i Polacy. Przyjeżdżają do Bułgarii i wynajmują pojazdy, które następnie porzucają po zyskownej eskapadzie. Otrzymują umówione wynagrodzenie dopiero po sygnale z Serbii o skutecznym wyjściu grupy z Bułgarii.

Wśród przerzucanych migrantów największa grupa to Afgańczycy, na drugim miejscu są Irakijczycy. Ostatnio coraz więcej jest Marokańczyków. Są to grupy złożone z samych mężczyzn. Z rodzinami próbują przedostać się na Zachód niemal wyłącznie Syryjczycy.

W ochronie bułgarsko-tureckiej granicy biorą udział policja graniczna i wojsko. W ostatnim roku zginęło w tej służbie czterech bułgarskich funkcjonariuszy. Są jednak i tacy policjanci, którzy potajemnie uczestniczą w przemycie.

Źródło: PAP

REKLAMA