Dziambor otrzymał od Konfederacji nową propozycję. Padły ostre słowa o Radzie Liderów

Poseł Artur Dziambor. Foto: PAP
Poseł Artur Dziambor. Foto: PAP
REKLAMA

Artur Dziambor ujawnia, że od Konfederacji otrzymał propozycję startu w wyborach z okręgu szczecińskiego. Nie chce jednak opuszczać macierzystej Gdyni, gdzie pozycję budował przez kilkanaście lat. Nie wyklucza, że Wolnościowcy wystąpią z Konfederacji i samodzielnie wystartują w wyborach parlamentarnych.

Nie ustają wewnętrzne spory w Konfederacji. Przypomnijmy, że blisko dwa lata temu Rada Liderów Konfederacji zdecydowała, że obecni posłowie zachowają swoje „jedynki” w okręgach, w których startowali w 2019 roku. Po to – jak tłumaczono – by uniknąć wszelkich sporów na ostatniej prostej przed wyborami.

REKLAMA

Od tamtego momentu jednak trochę się zmieniło. Najpierw posłowie Artur Dziambor, Jakub Kulesza i Dobromir Sośnierz wystąpili z partii KORWiN i założyli własne ugrupowanie – Wolnościowcy. Weszli jako czwarta partia (obok KORWiN, Ruchu Narodowego i Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna) w skład Konfederacji.

Później schedę po Januszu Korwin-Mikkem w KORWiN przejął Sławomir Mentzen. Zmienił nazwę partii na Nowa Nadzieja i zapowiedział, że umowa o gwarancji „jedynek” dla obecnych posłów z jego punktu widzenia jest nieważna, a na „jedynki” przeznaczone dla jego partii zorganizuje prawybory. Te odbywają się od początku stycznia w trakcie weekendów w różnych okręgach.

W prawyborach nie startują Wolnościowcy, którzy twierdzą, że umów należy dotrzymywać. Oceniają też, że prawybory Nowej Nadziei to farsa, a regulamin stworzono taki, by uniemożliwić im wygraną w okręgach, wypchnąć z koalicji lub zmarginalizować znaczenie w niej. W międzyczasie Rada Liderów Konfederacji postanowiła unieważnić umowę sprzed dwóch lat o gwarancji „jedynek” na listach. Trwa więc pat.

Dziambor mógł wystartować w Szczecinie. Nie chce opuszczać Gdyni

W rozmowie z „Onetem” Dziambor ujawnił, że dostał od Konfederacji (nie uściślił od kogo dokładnie) gwarancję startu z pierwszego miejsca w Szczecinie, czyli okręgu, który zdaniem Mentzena przysługuje Nowej Nadziei i gdzie odbędą się prawybory. Według relacji Dziambora propozycja zakładała, że dostanie tam „jedynkę” bez względu na wyniki prawyborów.

Odmówiłem, bo nie godzę się na banicję do okręgu, z którym nie mam nic wspólnego. Mocno trzymam się Gdyni – mówi Dziambor. Do prawyborów w Gdyni (które odbędą się w pobliskiej Rumi) przez Mentzena zesłany został Stanisław Tyszka, najnowszy transfer od Kukiz’15. Dziambor uważa, że „nie powinno być takich zrzutów z centrali”, a – uchylona już – umowa gwarantowała coś innego.

Z kolei Dobromir Sośnierz sugeruje, że niekoniecznie Konfederacja zatwierdzi wyniki prawyborów Nowej Nadziei i z automatu na „jedynkach” umieści ich zwycięzców. – Nie wiadomo, czy te prawybory będą wiążące i czy automatycznie ich zwycięzcy dostaną „jedynki” na listach Konfederacji, czy też najwyższe miejsca, które przysługują partii KORWiN. Przewiduję jednak, że żadnej uchwały sankcjonującej tych prawyborów nie będzie, wszystko zostanie załatwione ustnie. Mentzen po dogadaniu się z narodowcami czuje się w Konfederacji bardzo mocny – mówi „Onetowi”.

Wolnościowcy opuszczą Konfederację? Dziambor mówi o „zhańbieniu” się Rady Liderów

Dziambor nie wyklucza scenariusza, w którym Wolnościowcy opuszczą Konfederację. – Oczywiście zawsze jest taka możliwość, że rozstaniemy się z Konfederacją. Ale robimy wszystko, by do tego nie doszło. Natomiast Sławomir Mentzen robi odwrotnie. Nie mam zwyczaju przebywać w towarzystwie, które daje mi do zrozumienia, że nie powinien w nim przebywać. Jak cię wypraszają z imprezy, to należy z niej wyjść. Ale ja mam wciąż nadzieję, że dojdziemy do porozumienia. Nie po to budowałem coś latami, by teraz w taki sposób to zakończyć – komentuje na łamach „Onetu”.

W rozmowie z Radiem WNET Dziambor idzie o krok dalej. Mówi, że Rada Liderów Konfederacji się „zhańbiła”. – Tak – odpowiedział na pytanie prowadzącego w kwestii „zhańbienia”. Chodzi o anulowanie pod naciskami Mentzena wspomnianej umowy sprzed dwóch lat.

Jeżeli my coś sobie na piśmie obiecaliśmy, no to to pismo nie powinno zostać zignorowane. Tymczasem Rada Liderów Konfederacji pozwoliła sobie ostatnio złamać święte zasady utrzymywania pewnych umów i odwołała uchwałę, która została podjęta dwa lata temu, która wprost mówi, że posłowie mają gwarantowany start jako liderzy list w swoich okręgach, jeżeli nie opuszczą Konfederacji. No więc my swoją część dotrzymaliśmy. Rada Liderów swojej części nie dotrzymała. Okazuje się, że partia konserwatywna stała się partią anarchistyczną – mówi na antenie wolnościowej rozgłośni.

Tam również potwierdza, że wyjście Wolnościowców z Konfederacji jest możliwym scenariuszem, a wiele zależy od finalnej postawy wszystkich partii ją współtworzącej, a nie tylko tej, której przewodzi Mentzen. Dziamborowi wciąż najbliżej do Konfederacji, z tej listy chciałby wystartować, ale na uzgodnionych wcześniej lub bardzo zbliżonych warunkach. – Ja bym bardzo chciał, żeby Konfederacja rosła i żebym z Konfederacji mógł wejść (do Sejmu – red.), a jak się to nie uda… to zobaczymy – powiedział we WNET.

W przeciwnym wypadku nie wyklucza, że Wolnościowcy wystartują samodzielnie w tegorocznych wyborach parlamentarnych.

Zapowiedział też, że weźmie udział w prawyborach w Gdyni jako elektor. – Zamierzam wpaść z popcornem, colą i okularami 3D, bo to dobre kino będzie – powiedział ironicznie Dziambor o prawyborach w „jego” okręgu, w którym na „jedynkę” Tyszkę namaścił Mentzen.

REKLAMA