Ma bardzo dobre połączenie. Codziennie spędza dziesięć godzin na dojazdach do pracy [VIDEO]

Scena z filmu
Scena z filmu "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz". / foto: screen YouTube
REKLAMA

To nie film Barei, ale rzeczywistość Włoch XXI-wieku. Młoda kobieta codziennie jeździ pociągiem do pracy z Neapolu do Mediolanu, gdzie zatrudniona jest jako woźna w szkole. Taka podróż, w jedną tylko stronę, zajmuje jej pięć godzin.

Historię Giuseppiny, która dwa razy dziennie pokonuje odległość ponad 770 kilometrów, przedstawiły włoskie media. Prasa zaznacza, że mieszkanka Neapolu jest niewątpliwie jedną z absolutnych rekordzistek, jeśli chodzi o długość dojazdu do pracy. A wszystko to, dodaje, za pensję w wysokości 1165 euro miesięcznie, czyli poniżej średniej krajowej.

REKLAMA

29-letnia Giuseppina Giuliano z południa Włoch w chaosie szkolnej biurokracji została zatrudniona w liceum Mediolanie na północy; czyli – jak się zauważa – dalej już prawie nie można. Otrzymała etat woźnej i postanowiła przyjąć tę propozycję.

Zarazem zdecydowała, że z powodu wysokich kosztów wynajmu mieszkania lub pokoju w stolicy Lombardii będzie dojeżdżać do pracy. Wynajem pochłonąłby połowę jej pensji; podróże koleją z biletem miesięcznym kosztują mniej.

W swoim neapolitańskim domu wstaje o godzinie 3.30 i o godzinie 5 wsiada do pociągu dużych prędkości jadącego do Mediolanu. Jedzie nim 5 godzin; pracuje od 10.30 do 17. Następnie wraca do domu.

„Czapki z głów dla odwagi i uporu, z jakim idzie ona pod prąd w kraju, w którym konieczność dojazdu 40 kilometrów do pracy to dla wielu utrapienie” – podkreślił dziennik „Il Foglio”.

Aż przypomina się kultowa scena z filmu „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, Stanisława Barei:

REKLAMA