Już nie parasolki z Cherbourga, ale… migranci

Obrazek ilustracyjny/Imigranci i facepalm/Fot. PAP/EPA/Pexels (kolaż)
Obrazek ilustracyjny/Imigranci i facepalm/Fot. PAP/EPA/Pexels (kolaż)
REKLAMA

Normandzkie miasto Cherbourg było dotąd najczęściej kojarzone na świecie ze słynnego filmu z parasolkami. Teraz obserwuje się tam eksplozję napływu migrantów i prób nielegalnego przekroczenia granicy na kanale La Manche. Najwyraźniej środek ciężkości tego ruchu przesunął się z Pas-de-Calais właśnie do Normandii, a migranci spieszą się zanim w Anglii wprowadzą na nowe przepisy o odsyłaniu ich do Rwandy.

Tylko w październiku ubiegłego roku odnotowano 1000 prób przedostania się do Anglii właśnie z portu w Cherbourgu (departament Manche). Liczba ta podwoiła się w ciągu jednego roku. Z tego powodu władze podjęły decyzję o budowie przy porcie… bariery zaporowej.

REKLAMA

Port w Cherbourg jest ważnym węzłem transportu samochodowego przez La Manche. W 2022 roku przewinęło się przez port 100 000 tirów. Wzrasta też liczba włamań do ciężarówek. Niedawno pojawiłsię filmik, na którym widać jak pięcioosobowa grupa migrantów łatwo forsuje ogrodzenie portu, a nawet druty kolczaste. Następnie chowa się w ciężarówkach na parkingu, które czekają na wjazd na promy.

Władze portu nie mogą sobie z tą plagą poradzić. Miesięcznie wykrywa się od od 700 do 1000 takich prób. Zwiększono liczbę pracowników ochrony i przewodników psów. Teraz podwyższana i wzmacniana jest bariera otaczająca port. Ten projekt o wartości trzech milionów euro jest w całości opłacony przez… brytyjską straż przybrzeżną.

Źródło: France Info

REKLAMA