Sobotnie „zadymy” w Paryżu [VIDEO]

Lewicowe bojówki z Francji Fot. screen
REKLAMA

W czwartek przeciw reformie emerytur manifestowało na wezwanie związków zawodowych w całej Francji ponad milion osób. W sobotę 21 stycznia nową manifestację w Paryżu organizowała lewica. Od polityków koalicji lewicowej NUPES po trockistów. Przemawiał m.in. szef Nowej Partii Antykapitalistycznej (NPA) Olivier Besancerot, który zapowiedział blokady i paraliż gospodarki.

Na Place de la Nation, gdzie odbywał się wiec, agencje bankowe zabezpieczyły swoje witryny deskami, słusznie przewidując zadymy. Do protestów zamierzają dołączyć lewicowe związki studentów. Według organizatorów w Paryżu zebrało się 150 000 demonstrantów. Policja dzieliła tą liczbę przez 5.

REKLAMA

Dość szybko doszło do scen przemocy i bijatyk z policją. Dochodziło do licznych podpaleń, czy prób wznoszenia barykad. Walki z policją miały miejsce m.in. na pobliskiej rue du Faubourg Saint Antoine. Na policjantów poleciały petardy.

„Marsz po nasze emerytury” zorganizowany przez lewicowe stowarzyszenia młodzieżowe, zgromadził około dwudziestu parlamentarzystów Zbuntowanej Francji i Zielonych. Były też „żółte kamizelki” i aktywiści tzw. Czarnego Bloku. Temat jest nośny i z niezadowolenia Francuzów starają się skorzystać różne grupy polityczne.

Źródło: Le Figaro

REKLAMA