W podparyskim departamencie Hauts-de-Seine, uczniowie ze szkoły w Châtillon w ciągu kilku miesięcy mieli do czynienia z ośmioma nauczycielami, z których niektórzy nie mówili „dobrze po francusku”. Rodzice zrozpaczonych uczniów zbuntowali się i zawiadomili kuratorium.
To zupełnie nowy rys „wielokulturowości” Francji. Absolwenci studiów nauczycielskich nie zawsze są rdzennymi Francuzami. To, co nie przeszkadza w wielu zawodach, w szkole rodzi jednak problemy. Rodzice żądają jedynie, by po prostu w szkole zaczęli pracować „kompetentni nauczyciele”.
Sytuacja jest krytyczna. Od początku roku szkolnego we wrześniu 2022 r. uczniowie szkoły im. Marcela Doreta w Châtillon mieli całą paradę nauczycieli. Ośmiu nauczycieli zmieniało się przez pięć miesięcy. „Chcę nałuczyciela” napisał na plakacie uczeń z celowym błędem ortograficznym, aby pokazać, że nie umie już pisać, jeśli nie ma odpowiedniego nauczyciela i wskazując zarazem na poziom swoich pedagogów.
„Mieliśmy tu ludzi, którzy nie zawsze umieli dobrze mówić po francusku… Można sobie wyobrazić, że podczas dyktanda dzieci nie rozumiały co mówi i którzy sami popełniali ortograficzne błędy” – ubolewała jedna z matek. Jeden z nauczycieli podobno „prawie nie mówił po francusku”…
Pierwszy nauczyciel przydzielony we wrześniu wytrzymał tylko jeden dzień i został zastąpiony. Drugi jednak szybko zachorował i rozpoczęła się sztafeta. Przed szkołą odbyła się nawet demonstracja. Kuratorium obiecało przysłać kompetentną osobę na stałe…
Hauts-de-Seine : le ras-le-bol d'une classe de CM1 ayant eu 8 enseignants en 5 mois, dont un qui ne savait « quasiment pas parler le français » https://t.co/MRnBta4Iws pic.twitter.com/svVPHOccnF
— Fdesouche.com est une revue de presse (@F_Desouche) January 21, 2023
Źródło: RMC/ Valeurs