Napięcie między Rosją a nadbałtyckim krajem. „Dostał to, na co zasłużył”

Urmas Reinsalu i Siergiej Ławrow / Foto: Estonian Presidency of the Council of the European Union, 2017 - Urmas Reinsalu CC BY 2.0, Wikimedia Commons/PAP/EPA (kolaż)
Urmas Reinsalu i Siergiej Ławrow / Foto: Estonian Presidency of the Council of the European Union, 2017 - Urmas Reinsalu CC BY 2.0, Wikimedia Commons/PAP/EPA (kolaż)
REKLAMA

Estonia zadecydowała w poniedziałek o wydaleniu ambasadora Rosji. Kilka godzin wcześniej MSZ Rosji poinformowało o wydaleniu ambasadora Estonii. Obaj dyplomaci mają opuścić misje do 7 lutego.

Minister spraw zagranicznych Estonii Urmas Reinsalu wyjaśnił, że Tallin podjął tę decyzję zgodnie z zasadą parytetu. Kilka godzin wcześniej MSZ Rosji postanowił bowiem o wydaleniu z kraju ambasadora Estonii.

REKLAMA

Dzisiejsze decyzje są kolejnymi krokami resortów obu państw zmierzającymi do obniżenia rangi przedstawicielstw dyplomatycznych. Przed dziesięcioma dniami estoński MSZ postanowił doprowadzić do ograniczenia stanu liczebnego ambasady rosyjskiej tak, aby osiągnąć parytet – personel ambasady Estonii składał się z 8 dyplomatów, natomiast ambasady Rosji – z 21.

MSZ wyjaśnił, że od czasu agresji Rosji na Ukrainę Tallin stara się utrzymać relacje dwustronne na minimalnym poziomie, a ponieważ ambasada rosyjska „nie angażowała się w promowanie relacji estońsko-rosyjskich, jej (ówczesna) wielkość nie była uzasadniona”.

Wydalenie ambasadora Estonii

MSZ FR zakomunikowało, że decyzja jest odpowiedzią na „kolejny nieprzyjazny krok” władz Estonii, którym – według niego – było zredukowanie personelu ambasady Rosji w Tallinie.

W wydanym w poniedziałek oficjalnym oświadczeniu MSZ Rosji oskarża rząd w Tallinie o „celowe niszczenie relacji” pomiędzy oboma państwami. Twierdzi też, że Tallin „podniósł do rangi polityki państwowej” wrogość wobec Rosji i „totalną rusofobię”.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że „estoński reżim dostał to, na co zasłużył”.

Media przypominają, że Estonia postanowiła w ubiegłym tygodniu przekazać Ukrainie pakiet pomocy wojskowej o wartości 113 mln euro, w tym pojazdy wojskowe, amunicję i wszystkie swoje 155-milimetrowe haubice.

Jak miał powiedzieć Kaimo Kuusk, ambasador estoński w Ukrainie, Tallin chciał dzięki tej decyzji uniemożliwić innym krajom usprawiedliwienia i wyjaśnienia, „dlaczego nie mogą zapewnić Ukrainie broni niezbędnej do wygrania wojny”.

Po wyjeździe ambasadora Laidre jego funkcje w ambasady Estonii w Moskwie przejmie charge d’affaires.

REKLAMA