Szokująca relacja z Ukraińskiego miasta. Spacer jak po polu minowym. „Ludzie tam nie żyją, lecz próbują przeżyć”

Ukraińscy żołnierze na przedmieściach Bachmutu
Ukraińscy żołnierze na przedmieściach Bachmutu. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP/Abaca
REKLAMA

Sytuacja w atakowanym przez rosyjskie wojska Bachmucie, na wschodzie Ukrainy, jest straszna; w mieście co minutę dochodzi do eksplozji, dlatego przebywanie tam przypomina spacer po polu minowym – relacjonował w poniedziałek korespondent ukraińskiej telewizji Espreso z Donbasu Artem Łahutenko.

Ludzie tam nie żyją, lecz próbują przeżyć. W Bachmucie bez przerwy trwają walki, nie ma tam żadnego bezpiecznego domu ani ulicy. Dosłownie co chwila gdzieś w pobliżu przelatuje pocisk wroga. Na obrzeżach miasta słychać odgłosy strzałów z broni palnej – powiadomił dziennikarz.

REKLAMA

Jak dodał, w strategicznie ważnym mieście nie ma obecnie elektryczności, gazu, ogrzewania ani dostępu do internetu; nie działa telefonia komórkowa.

Jedyne obiekty, w których widać życie, to kilka tzw. punktów niezłomności (miejsc oferujących mieszkańcom możliwość ogrzania się, naładowania telefonu czy skorzystania z internetu – PAP) oraz centra wydawania pomocy humanitarnej. Przebywanie w Bachmucie jest bardzo niebezpieczne. Podczas wojny odwiedzaliśmy już wiele miejscowości w pobliżu linii frontu, ale takiego wrażenia, jak tam, nie odniosłem jeszcze nigdzie – podkreślił Łahutenko.

Wcześniej w poniedziałek rosyjska redakcja BBC oceniła, że z porannego komunikatu ukraińskiego Sztabu Generalnego można wywnioskować, iż rosyjskie wojska podjęły próbę okrążenia Bachmutu i odcięcia miasta od źródeł zapatrzenia. Ma o tym świadczyć wzmianka o próbie ataku wroga w pobliżu wsi Stupoczki, położonej na trasie do Kostiantyniwki, na południowy zachód od Bachmutu.

W ocenie BBC raport sztabu pośrednio wskazuje również na to, że walki trwają już nie na przedmieściach Bachmutu, ale w samym mieście.

„Wróg dokonywał nieudanych prób szturmu”

„Wróg dokonywał nieudanych prób szturmu na kierunkach łymańskim, awdijiwskim i zaporoskim. Kontynuuje działania ofensywne na kierunku bachmuckim” – napisano w porannym komunikacie ukraińskiej armii na Facebooku. Według BBC brak wzmianki o „nieudanych” szturmach przeciwnika pod Bachmutem może wskazywać na zmianę sytuacji operacyjnej na tym odcinku frontu.

Oddziały rosyjskie próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. W ocenie lojalnych wobec Kijowa władz obwodu ługańskiego, w pobliżu Bachmutu, poważnie zniszczonego w wyniku ostrzałów nieprzyjaciela, mogło w listopadzie ubiegłego roku walczyć nawet do 2 tys. więźniów zmobilizowanych na wojnę w rosyjskich zakładach karnych.

W drugiej połowie grudnia ukraińskie władze i media, a także rosyjskie propagandowe kanały na Telegramie i obserwatorzy z krajów zachodnich potwierdzali, że siły rosyjskie zostały wyparte z południowych i wschodnich przedmieść Bachmutu. Jak wówczas donoszono, agresorzy nie kontrolowali tam ani jednej dzielnicy mieszkaniowej. Podobne informacje pojawiły się również na początku stycznia.

Przed rosyjską inwazją Bachmut liczył ponad 70 tys. mieszkańców. Według szacunków władz w Kijowie może tam obecnie przebywać 5-8 tys. osób.

REKLAMA