
Belgia nie powinna pouczać innych krajów w kwestiach praworządności – twierdzi kierownictwo Ligi Praw Człowieka (LDH) w wywiadzie dla brukselskiego dziennika „Le Soir”. W ocenie szefostwa LDH zasada praworządności była lekceważona w ubiegłym roku w Belgii bardziej niż kiedykolwiek.
Gazeta przypomina, że z powodu kryzysu w przyjmowaniu uchodźców sądy wydały tysiące wyroków skazujących Belgię za nieudzielenie pomocy osobom ubiegającym się o azyl. Były to orzeczenia belgijskich sądów pracy (8 tys.) oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (1114).
Dyrektor LDH Pierre-Arnaud Perrouty oraz sekretarz tej organizacji Celine Romainville twierdzą w rozmowie z „Le Soir”, że praworządność w Belgii jest systematycznie lekceważona i mówią wręcz o zmianie jak na Węgrzech Viktora Orbana.
– Na arenie międzynarodowej stawia to Belgię w skomplikowanej sytuacji. W obliczu masy niewykonanych lub wykonanych zbyt późno orzeczeń, trudno na arenie europejskiej czy międzynarodowej pouczać inne kraje w kwestii praworządności – twierdzi Romainville.