
Rosjanie odgryzają się poważnie Francji w Afryce. Kilka krajów afrykańskich zażądało opuszczenia swoich terytoriów przez armię francuską. Media nad Sekwaną piszą nawet o efekcie domina. Francuzów wyrzuciło Mali, teraz Burkina Faso. Paryż uważa, że to Rosja wykorzystuje grupę najemników Wagnera, aby wstawić swoje pionki na Sahelu i dyskredytować Francję.
Za zakulisowymi działaniami idzie też propaganda w sieciach społecznościowych. Pojawił się tam np. film animowany, który przedstawia francuskich żołnierzy w Afryce jako najeźdźców-zombie. Mają być „demonami od Macrona”.
Przeciwstawiają się im tubylcy, którzy rozstrzeliwują „zombiaki” Macrona, a kiedy brakuje im amunicji, na spadochronie pojawiają się posiłki i najemnicy z grupy Wagnera, ukazani w kreskówce jako wyzwoliciele. Może i prymitywne, ale czasami skuteczne.
W tle takich żartów jest jednak walka o wpływy w Afryce. Po Mali, Burkina Faso zażądała wycofania wojsk francuskich ze swojego terytorium. Wagadugu mówi, że chce „dywersyfikować partnerów” i rozważa zbliżenie z… Moskwą.
Aby podsycić nastroje antyfrancuskie, Kreml publikuje też rozmaite karykatury francuskich wojsk w sieciach społecznościowych. Dla Paryża Grupa Wagnera to rosyjskie „koń trojański”, który ma wprowadzać rosyjskie wpływy na kontynencie. Grupa Wagnera jest też dobrze ugruntowana m.in. w Republice Środkowoafrykańskiej.
Je ris seulement 😂😂😂 pic.twitter.com/05cLy7cvxF
— Souley 🇲🇱🦅🇷🇺 (@Souleym25304454) January 14, 2023
Źródło: France Info