Choć trochę dobrych zmian. Sejm uchwalił ustawę deregulacyjną

Posłowie na sali obrad Sejmu w Warszawie. Zdjęcie ilustracyjne.
Posłowie na sali obrad Sejmu w Warszawie. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP
REKLAMA

W czwartek Sejm uchwalił ustawę deregulacyjną, nowelizującą kilkanaście ustaw. Wśród zmian wprowadzanych ustawą jest m.in. podniesienie kwot wolnych w podatku od spadków i darowizn.

W czwartek Sejm uchwalił ustawę deregulacyjną. Posłowie w głosowaniu przyjęli 8 spośród 27 poprawek, jakie zostały zgłoszone do projektu ustawy w trakcie drugiego czytania. Za przyjęciem ustawy było 271 posłów, przeciw głosowało 177, wstrzymało się 2 posłów. Ustawę w całości poparła Konfederacja.

REKLAMA

Ustawa deregulacyjna – co zmienia?

Ustawa wprowadza zmiany w kilkunastu aktach prawnych, w tym m.in. podnosi próg przychodowy dla tzw. działalności nieewidencjonowanej czy modyfikuje zasady uzyskiwania pozwolenia na broń.

Ustawa podnosi także kwoty wolne od podatku od spadków i darowizn. W rezultacie zwolnione będzie z podatku od spadków i darowizn nabycie własności rzeczy i praw majątkowych o czystej wartości przekraczającej w okresie 5 lat kwotę 36 120 zł od jednej osoby lub 108 360 zł od kilku osób – jeżeli nabywcą jest osoba zaliczona do I grupy podatkowej.

Z kolei w przypadku nabywcy zaliczonej do II grupy podatkowej, opodatkowaniu podlegać będzie nabycie własności rzeczy i praw majątkowych o wartości 27 090 zł od jednej osoby oraz 81 270 zł w przypadku nabycia od kilku osób. Jeśli nabywca jest zaliczony do trzeciej grupy podatkowej, wtedy limity wyniosą 18 060 zł od jednej osoby oraz 54 180 zł od wielu osób. Okresy 5-letnie, które brane są pod uwagę, liczone będą od 1 lipca 2023 r.

Ustawa wprowadza także zmianę w kodeksie postępowania administracyjnego, według której decyzja wydana w pierwszej instancji, od której uzasadnienia organ odstąpił z powodu uwzględnienia w całości żądania strony, jest ostateczna. Ustawa zmienia również kodeks postępowania cywilnego, prawo geodezyjne i kartograficzne czy Kodeks wykroczeń.

„Syzyfowa robota”

Do ustawy odniósł się w środę w Sejmie poseł Dobromir Sośnierz z Konfederacji. – Problem z tą ustawą jest przede wszystkim taki, że to upraszczanie przepisów w obecnej sytuacji to jest niestety syzyfowa robota. Ustawa co najmniej dwukrotnie już spadła z porządku obrad i tylko w czasie tych dwóch ostatnich posiedzeń Sejmu, na których nie udało się wprowadzić tej ustawy pod obrady, Sejm zdążył przyjąć 19 kolejnych ustaw, które to prawo komplikują w międzyczasie – mówił.

Ta ustawa ma piętnaście stron upraszczania przepisów, a w tym samym czasie (…) przyjęto 523 strony przepisów komplikujących prawo. W czasie jednego roku Sejm (…) wyrabia normę, którą jeszcze w latach 90. można by obdzielić ze dwie kadencje – dodawał.

Żyjemy w czasie najostrzejszej fazy biegunki legislacyjnej. Sejm bombarduje nas nowelizacjami w takim Sejmie, że nawet posłowie nie są w stanie nadążyć za wszystkimi zmianami w prawie – podkreślał polityk Wolnościowców.

Ustawa ma wejść w życie po upływie 14 dni od jej ogłoszenia, z wyjątkiem niektórych przepisów, których termin wejścia w życie jest inny. Ustawa trafi teraz do dalszych prac w Senacie.

REKLAMA