TYLKO U NAS. Warzecha o inwigilacji i Konfederacji. „Tak jeszcze się nie zdarzyło w III RP” [VIDEO]

Łukasz Warzecha.
Łukasz Warzecha. / foto: PAP
REKLAMA

Łukasz Warzecha przestrzega przed hurraoptymizmem po zapowiedzi o wycofaniu się przez PiS z ustawy inwigilacyjnej. W rozmowie z „Najwyższym Czasem!” analizuje także możliwe scenariusze wyborcze.

Ustawa Prawo komunikacji elektronicznej miała wprowadzić niebezpieczne rozwiązania inwigilacyjne. Aż dziewięć państwowych służb uzyskałoby możliwość szpiegowania komunikacji elektronicznej Polaków.

REKLAMA

Konfederacja zorganizowała wiele konferencji prasowych na ten temat, także pod biurami posłów władzy. Ostatecznie PiS zapowiedział, że ustawa nie przejdzie w tej formie.

Warzecha przestrzega jednak, że dopóki nie pojawią się nowe zapisy ustawy, dopóty nie można ogłaszać sukcesu.

Rząd PiS jest specjalistą w powiększaniu zakresu inwigilacji. Bardzo ten zakres powiększył od momentu, kiedy przejął władzę – przypomniał Warzecha w rozmowie na kanale Sommer 12.

Dodał, że PO też miała swoje za uszami w tej kwestii, ale PiS nie tylko żadnych z inwigilacyjnych zapisów nie cofnął, a na dodatek dorzucił ich więcej.

Nie było jeszcze rządu, który doszedłby do władzy i powiedział, że teraz zakres inwigilacji zmniejszamy. Tak jeszcze się nie zdarzyło w III RP – podkreślił Warzecha.

Publicysta powiedział, że kompletnie nie ufa obecnej władzy i nawet jeśli projekt inwigilacyjny rzeczywiście w tym momencie nie przejdzie, to w niedalekiej przyszłości, w innej formie, przy innej okazji, podobne zapisy mogą zostac wprowadzone.

Analizując nadchodzące wybory parlamentarne Warzecha uważa, że PiS nie walczy już o poszerzenie własnego elektoratu, tylko o zmobilizowanie obecnego, by ten tłumnie poszedł do urn.

Ponadto uważa, że na wojence pomiędzy PO a Polską 2050 zyskać może Konfederacja. Hołownia mówił niedawno, że w wewnętrznych sondażach, przy wspólnej liście tzw. totalnej opozycji, Konfederacja może liczyć na wynik w okolicach 13 proc.

Warzecha nie ma wątpliwości, że osłabienie Hołowni może wpłynąć na wyższe notowania Konfederacji, bo Hołownia skupił wokół siebie część elektoratu antysystemowego. Jednocześnie zauważył, że Hołownia odmówił wejścia pod skrzydła Platformy Obywatelskiej, co przynajmniej na razie niekoniecznie go osłabia. W dłuższej perspektywie może być jednak inaczej.

Hołownia nie jest specjalnie zdolnym politykiem. To jest nowicjusz, radzi sobie średnio. Konfederacja ma bardzo wyraźne linie programowe i nietrudno powiedzieć, za czym się opowiada. W przypadku Polski 2050 dużo, dużo trudniej powiedzieć, za czym się opowiada. Jeżeli elektorat antysystemowy będzie oczekiwał wyraźnej, zdecydowanej linii – a tak chyba jest – to raczej powinien oscylować w stronę Konfederacji – analizował Warzecha w rozmowie z red. Martą Markowską. Przypomniał jednak, że Konfederacja ma także swoje problemy i nie wiadomo, jak one wpłyną na wynik wyborów.

Cała rozmowa do obejrzenia poniżej oraz na kanale Sommer 12.

REKLAMA