Zmarł jeden z najlepszych polskich kolarzy XX wieku

Kolarze
Jan Kudra Fot. PAP
REKLAMA

31 stycznia w wieku 85 lat zmarł Jan Kudra, jeden z najlepszych polskich kolarzy XX wieku, wielokrotny mistrz kraju, olimpijczyk z Tokio, trzeci zawodnik Wyścigu Pokoju i dwukrotny zwycięzca Tour de Pologne.

Kudra rozpoczynał karierę w łódzkiej Gwardii (1954-60) i kontynuował ją w barwach tamtejszego Społem (1960-72). Trzykrotnie zdobywał tytuł mistrza Polski w wyścigu indywidualnym ze startu wspólnego (1960, 1962, 1964), trzykrotnie również w wyścigu drużynowym i wywalczył trzy złote medale w konkurencjach torowych.

REKLAMA

Pięć razy startował w Wyścigu Pokoju, zajmując najwyższe trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej w 1965 roku. Rok wcześniej był trzynasty na igrzyskach olimpijskich w Tokio. W Tour de Pologne triumfował w 1962 i 1968 roku.

W 1962 i 1963 roku został wybrany najlepszym polskim kolarzem w challenge’u „Przeglądu Sportowego” i Polskiego Związku Kolarskiego. Jak przypomniał PZKol, Kudra w klasyfikacji najlepszych polskich szosowców w latach 1921-1986 zajął czwarte miejsce, za Ryszardem Szurkowskim, Tadeuszem Mytnikiem i Stanisławem Szozdą.

„Co uważam za swój największy sukces? Wielkich nie miałem. Trzykrotnie zdobyłem mistrzostwo Polski na szosie. Udało mi się pokonać w każdym takim wyścigu 200 zawodników, w dodatku w pięknym stylu. To się pamięta. Tak jak starty w Wyścigu Pokoju. Powtarzam jednak, że byłem kolarzem +wielkiego pecha+” – wspominał w rozmowie z okazji 80. rodzin.

W 1964 roku w Sallanches we Francji, jak wspominał Kudra, „Eddy Merckx uciekł wtedy na minutę, jechał przed nami, a cały wyścig rozgrywany był w okropnym deszczu. Za nim na mecie finiszowało ok. 30 kolarzy. Na jakieś 800 m przed kreską Holender złapał mnie za ramię i chciał zepchnąć na skraj drogi. Jakoś się wykaraskałem z tej sytuacji i w tej grupie zająłem jeszcze 11. miejsce”.

W tym samym roku Kudra startował na igrzyskach olimpijskich w Tokio, gdzie także trafił na rywali nie przebierających w środkach. „Jeden z Niemców chwycił mnie za udo i odepchnął do tyłu na 100 m przed metą. Jechałem na piątym, szóstym miejscu, a straciłem w trakcie tego niesamowicie szybkiego finiszu kilka metrów i zająłem 13. lokatę. A miałem wtedy siły, żeby zaatakować…”. Warto jednak dodać, że i sam Kudra bywał w peletonie dość zadziorny.

Po zakończeniu kariery Kudra był trenerem w łódzkich klubach Społem i Orzeł. W 2010 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Źródło: PAP

REKLAMA