W stanie Ekwatoria Środkowa w Sudanie Południowym zginęło 27 osób w wyniku wybuchu walk między hodowcami bydła a rebeliantami – podały lokalne władze. Doszło do tego w czwartek, na dzień przed wizytą papieża Franciszka w Sudanie Południowym.
Po tym jak rebelianci zabili sześć osób ze społeczności hodowców bydła, hodowcy zemścili się, mordując 21 osób, w tym pięcioro dzieci i kobietę w ciąży.
Sudan Południowy ogłosił niepodległość od Sudanu w 2011 roku na mocy porozumień pokojowych kończących 22-letnią wojnę domową Północy z Południem. W 2013 roku prezydent Sudanu Południowego Salwa Kiir rozpoczął walkę o władzę ze swoim b. zastępcą Riekiem Macharem, który stanął na czele opozycji. W wyniku nowej wojny zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, a 2 mln uciekły z swych domów.
Rozejm podpisany w 2018 r. przez główne strony konfliktu, który miał zakończyć trwające od 2013 r. walki, znacząco ograniczył przemoc w Sudanie Południowym, jednak wciąż regularnie wybuchają tam starcia między rywalizującymi ze sobą grupami.
Papież Franciszek ma przybyć do Sudanu Południowego w piątek i wezwać do działań na rzecz procesu pokojowego, który mógłby zakończyć dekadę konfliktu.
