Śląscy policjanci patrolowali ulice przy pomocy drona. I wyłapali strasznego „przestępcę” – pieszego, który przy opuszczonym szlabanie, ale braku pociągu na horyzoncie, przeszedł przez tory. Grozi mu 2000 złotych mandatu.
Nowy taryfikator kar jest bezwzględny. Może przekonać się o tym pewien pieszy, który postanowił przejść przez torowisko, choć zapory były opuszczone.
Policjanci wypatrzyli go z drona na przejeździe przy stacji Gliwice Łabędy. Tego dnia patrolowali ten i okoliczne przejazdy w ramach akcji „Bezpieczny przejazd”.
Mężczyzna postanowił przejść przez tory, zamiast czekać aż otworzą się zapory. Rozejrzał się w prawo, zrobił kilka kroków, spojrzał w lewo i opuścił przejazd.
Opublikowany przez policję film trwa jeszcze 17 sekund od momentu opuszczenia przez pieszego przejazdu. To z całą pewnością oznacza, że w pobliżu żadnego pociągu nie było. Pieszy nie sprawił zatem zagrożenia, ale przepis złamał. Nawiasem mówiąc, to częsty problem – szlabany zamykają się zdecydowanie za wcześnie, a kierowcy czy piesi mogą czekać nawet po kilka minut na przejazd pociągu.
Policja przestrzega, że za tego typu manewr należy się 2000 złotych mandatu. Nie informuje, czy nagrany z drona mężczyzna został odszukany i czy wlepiono mu karę.
