Ukraińskie zboże zalewa Polskę. Rolnicy protestują. Braun: „Czy to jest wolny rynek?”

Grzegorz Braun
Grzegorz Braun. / foto: screen banbye.com
REKLAMA

Poseł Konfederacji, prezes Konfederacji Korony Polskiej, Grzegorz Braun był gościem Marcina Roli w telewizji wRealu24. Polityk odniósł się do protestu rolników, którzy blokowali m.in. drogę prowadzącą do przejścia granicznego w Medyce.

Przypomnijmy, że w czwartek w Medyce na Podkarpaciu rolnicy protestowali przeciw importowi zboża z Ukrainy do Polski. Około stu osób przechodziło przez przejście dla pieszych na drodze krajowej nr 28, która prowadzi do przejścia granicznego z Ukrainą w Medyce, blokując je w ten sposób.

REKLAMA

Protest w Medyce

Jak powiedział PAP organizator protestu Roman Kondrów, protest odbywał się ok. 1 km od przejścia granicznego w Medyce i jest legalny. – Był zgłoszony wcześniej do odpowiednich służb – dodał.

Rolnik podkreślił w rozmowie z PAP, że protest nie jest skierowany przeciwko Ukrainie. – Wielu obecnych tu rolników pomagało Ukraińcom i nadal pomaga. Rozumiemy, jaka jest sytuacja w tym kraju, że trwa tam wojna. Ale musimy zwrócić uwagę też na naszą sytuację, bo pójdziemy z torbami – powiedział Kondrów.

Jego zdaniem, zapowiedzi polityków, że zboże z Ukrainy miało być tylko transportowane przez nasz kraj okazały się kłamstwem.

Minister (rolnictwa Henryk) Kowalczyk mówił, że to zboże będzie trafiać do Afryki. To dlaczego wszystkie silosy w okolicy są pełne. Nikt nie chce kupować zboża od polskich rolników. W dodatku ceny spadły, w porównaniu do lata, teraz cena tony pszenicy jest mniejsza o ok. 500 zł – powiedział.

Protest w Korczowej

Protest rolników odbył się również w piątek w Korczowej. Rolnicy, w kolumnie ok. 250 samochodów, poruszali się autostradą A4, od Korczowej do węzła Przemyśl. Protest ten, podobnie jak w czwartek, przebiegł spokojnie.

„Czy to jest wolna konkurencja?”

Odnosząc się do tematu importowanego z Ukrainy zboża, Braun stwierdził, iż jest ono „nieznanej jakości, dlatego, że nikt tego nie bada na serio”. – Są wyłączone te narzędzia, którymi państwo przecież nieustannie monitoruje, kontroluje i wywołuje do tablicy polskiego rolnika – podkreślił.

Polski rolnik musi przestrzegać rozmaitych norm eurokołchozowych, jednych słusznie, drugich niekoniecznie, natomiast wjeżdża zboże, wjeżdżała kukurydza i zamykał się skup – dodał.

Teraz zostali polscy rolnicy z tym. Jedni sprzedali na pniu jeszcze mokre, dajmy na to mokrą kukurydzę za 900 zł, a teraz te przesuszoną sprzedadzą poniżej tej ceny, a jeszcze odejmą sobie koszta składowania – podkreślił poseł Konfederacji.

Czy to jest wolny rynek? Czy to jest wolna konkurencja? – pytał Braun. – Nie! To jest wolna konkurencja dla wybranych, dla cwaniaków.

To oczywiście nie jest tak, że to zboże wwożą tutaj jacyś kosmici, ani to nie jest tak, że to zboże, które miało nota bene tylko tranzytem przez Polskę wędrować, ale jakoś nie wszystek ten urobek wędruje dalej, część tutaj zostaje, to nie jest tak, że to robią tyko jacyś wraży ludzie, banderowcy, którzy chcieliby zrujnować polskiego rolnika – mówił polityk.

Braun zaznaczył, iż „jeśli nawet, to oni mają partnerów po tej stronie”. – Oni mają partnerów i te biznesy są robione przecież wspólnie i my się na to nie zgadzamy – podsumował poseł Konfederacji.

REKLAMA