PiS przegrał jedno z głosowań podczas sejmowej komisji zdrowia. Istniało realne ryzyko, że przegra kolejne głosowania, w tym nad całością ustawy, więc posiedzenie zamknięto. Zostanie wznowione, gdy w Sejmie pojawi się więcej posłów z partii władzy.
W poniedziałek na sejmowej komisji zdrowia głosowano nad sprawozdaniem podkomisji o rządowym projekcie ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Nazwa doprawdy wspaniała, a politycy wciąż wierzą, że dobrobyt i zdrowie da się zapewnić ustawą.
Rozpoczęto więc głosowanie. I tu niespodzianka – 15 posłów było przeciw, a tylko 14 za. Na sali zapanowała konsternacja.
Przewodniczący komisji Tomasz Latos (PiS) zapowiadał, że komisja głosuje „nad przyjęciem ustawy”. Potem okazało się, że było to niby głosowanie nad przyjęciem sprawozdania podkomisji.
Sprawozdanie nie zostało więc przyjęte, ale nie ma to żadnego znaczenia, no może poza symbolicznym. Istniało jednak ryzyko, że PiS przegra właściwe głosowanie i ustawa zostanie odrzucona.
W takiej sytuacji Latos stwierdził, że robi przerwę w obradach i zamknął posiedzenie komisji. Ta ma wznowić obrady we wtorek. W domyśle: gdy do Warszawy zjedzie się więcej członków komisji i PiS znów będzie miał większość.
PiS właśnie przegrał głosowanie w komisji zdrowia w sprawie projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej. I dobrze.
Komisja zakończyła się jednak skandalem, bo przewodniczący przy braku większości PiS zamknął posiedzenie, by nie padł wniosek o odrzucenie całej ustawy. 🙃 pic.twitter.com/cGA9qQPg90— Stanisław Tyszka (@styszka) February 6, 2023