7 lutego to kolejny „dzień protestu” przeciw reformie emerytur we Francji. Do pilnowania spokoju na ulicach wysłano 11 000 policjantów i żandarmów (4 tysiące do Paryża) w obawie przed „wzrostem radykalizacji” ulicy. To trzeci „dzień mobilizacji przeciwko reformie emerytalnej” organizowany przez związki zawodowe.
W poniedziałek francuski parlament rozpoczął prace nad budzącą kontrowersje ustawą. Na wtorek w całej Francji zaplanowano demonstracje. Poprzednie demonstracje uliczne zawsze kończyły się awanturami i bijatyką z policją.
„Le Figaro” powołuje się na źródła w policji i twierdzi, że „III akt protestów może oznaczać radykalizację”. Policja obawia się też prowokatorów z lewackich bojówek, tzw. Czarnych Bloków”.
Służby spodziewają się „zadym” w Lyonie, Grenoble, Dijon, a nawet w Strasburgu, Metzu czy Charleville-Mézières. Do tego dochodzi szeroka akcja strajkowa. Tradycyjnie strajk dotknie transport, edukację, ale też np. sektor energetyczny, a związki mogą zablokować rafinerie lub ograniczyć dostawy w sektorze elektroenergetycznym i gazowym.
W rafineriach TotalEnergies, związek CGT wezwał do 48-godzinnego strajku od wtorku. Zapowiadane są blokady portów, a w Hawrze już doszło do strajku. To drugi co do wielkości port we Francji pod względem ruchu towarowego. Związki zawodowe zapowiedziały również 48-godzinny strajk w dniach 7 i 8 lutego na poczcie.
Une longue file de camions bloqués sur la zone industrielle du #Havre #greve7fevrier #ReformeDesRetraites pic.twitter.com/kYXv18999P
— France Bleu Normandie (Seine-Maritime, Eure) (@fbleuhnormandie) February 7, 2023
Plusieurs centaines de dockers, raffineurs et travailleurs du BTP bloquent le port du Havre #greve7fevrier #manif7fevrier pic.twitter.com/vmUDTsYxBu
— Anonyme Citoyen (@AnonymeCitoyen) February 7, 2023