Kolejna ustawa pod unijne dyktando. Braun: Ingerencja w swobodę zawierania umów [VIDEO]

Grzegorz Braun oświadczenie.
Grzegorz Braun. / Fot. PAP
REKLAMA

Ratuj się kto może, kiedy rząd Zjednoczonej łże-Prawicy przy wtórze totalnej opozycji implementuje normy eurokołchozowe stanowiące w istocie ingerencję w swobodę zawierania umów między pracodawcami a pracobiorcami – przestrzegał z mównicy sejmowej poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

Zmiany w urlopach rodzicielskich, szersze stosowanie elastycznej organizacji pracy i możliwość zwolnienia od pracy „z powodu działania siły wyższej” – takie m.in. rozwiązania przewiduje nowelizacja Kodeksu pracy.

REKLAMA

To kolejny z wymogów unijnych, jakie Polska musi spełnić, by otrzymać pożyczkę w ramach KPO. Musi wdrożyć dwie unijne dyrektywy dotyczące tzw. work-life balance. Chodzi o dyrektywę w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w Unii Europejskiej i o tzw. dyrektywę rodzicielską.

„Żałosna jest ta cała polityka”

Grzegorz Braun z Konfederacji wskazywał, że pracodawca i pracownik powinni mieć swobodę zawierania umów, a działania unijne i polskiego rządu idą w odwrotnym kierunku. Braun przewiduje też, że to nie koniec zmian pod unijne dyktando.

Jako że ta implementacja to jeden z kamieni milowych, chciałbym zapytać o następne, gdzie tam w przyszłości najbliższej czai się ten kamień, który nakaże nam wszystkim poddać się opodatkowaniu umów cywilnoprawnych, umów o dzieło, umów-zleceń. Macie to, zdaje się, w planie na I kwartał bieżącego, 2023 r. Chcielibyśmy to wiedzieć, chcielibyśmy się do tego przygotować – mówił poseł.

Oczywiście żałosna jest ta cała polityka, która nawet nie owija w bawełnę tego, że robicie to, co wam Bruksela w teczce przyśle. I problem tylko w tym, że to się kładzie ciężarem nieznośnego fiskalizmu na życiu, przedsiębiorczości pracy Polaków. Wara wam od tego, co ludzie pracowici i zapobiegliwi wspólnym wysiłkiem chcą robić dla Polski – podsumował Braun.

REKLAMA