
Redaktor Stanisław Michalkiewicz w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl skomentował przedwyborczą sytuację na polskiej scenie politycznej.
W ocenie Stanisława Michalkiewicza „już jest wiadome”, że opozycja nie pójdzie do wyborów z jedną wspólną listą, „a przynajmniej tak sądzi sam Donald Tusk, który ostatnio wezwał wszystkich swoich zwolenników i potencjalnych sojuszników, żeby «skończyć operę mydlaną»”.
– Dlatego chyba stracił nadzieję, że będzie jedna lista wyborcza całej opozycji. Tak nie będzie – skwitował.
Jak podkreślał publicysta, jednym z czynników, które na to wpływają, jest porozumienie zawarte przez Szymona Hołownię i Władysława Kosiniaka-Kamysza. – Oni pewnie stworzą listę, ale przecież nawet Nowa Lewica nie pójdzie pod komendę Donalda Tuska. W przypadku Hołowni, wiedziałem od początku, że tak będzie – dodał Michalkiewicz. Jak wyjaśnił, „Hołownia jest wynalazkiem amerykańskim, dlatego nie ma żadnego powodu, żeby poddawał się pod komendę Volksdeutsche Partei Donalda Tuska”.
Publicysta wskazał też na tarcia w Platformie Obywatelskiej pomiędzy Tuskiem a Rafałem Trzaskowskim. Pierwszy z nich jest bowiem, w ocenie Michalkiewicza, „wyraźnie proniemiecki”, natomiast „Trzaskowski w maju ubiegłego roku pojechał do USA i przeprowadził rozmowy z tamtejszymi Żydami, m.in. z synem Georga Sorosa”. – Rozumiem, że chciał w ten sposób dać do zrozumienia, że nie jest proniemiecki, ale może być na obydwie strony – dodał.
Michalkiewicz przypomniał też o niedawno podpisanym porozumieniu pomiędzy partią Porozumienie i AgroUnią oraz o tym, że w związku z tym część członków Porozumienia opuściła szeregi tej formacji.
– Krążą jednak plotki, że w tym układzie ma występować kolektywne kierownictwo pana Kołodziejczaka i pani Sroki. Złośliwcy od razu wykorzystali ten fakt, kpiąc, że stwarza to dla partii świetlane perspektywy, bo będą się mogli rozmnażać – stwierdził Michalkiewicz.
W ocenie publicysty Prawo i Sprawiedliwość pójdzie do wyborów pod szyldem Zjednoczonej Prawicy. – Tam pomimo napięć między PiS i Solidarną Polską, to jedna lista zostanie utrzymana. Postawię pytanie, czy ta lista może uzyskać władzę? Według sondaży wynik może być dobry, ale nie pozwala samodzielnie rządzić, będzie trzeba zawiązać koalicję – wskazał.
– Tutaj pojawia się Polskie Stronnictwo Ludowe jako ugrupowanie mające stuprocentową zdolność koalicyjną. W mojej ocenie jest to prawdopodobny koalicjant PiS-u, ponieważ PiS nie porozumie się z Konfederacją – dodał Michalkiewicz, zaznaczając, że Konfederacja „jest partią inną od pozostałych”.
– Wydaje mi się, że byłoby trudnym dla Konfederacji czy partii Nowa Nadzieja tworzenie koalicji i realizowanie programów rozdawniczych. Ja sobie tego nie wyobrażam – skwitował.