Rosjanki wymyśliły nowy sposób na zdobycie zagranicznego paszportu

Kobieta w ciąży. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Kobieta w ciąży. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

Urząd ds. migracji Argentyny odmówił w środę i czwartek wstępu na terytorium tego kraju sześciu ciężarnym Rosjankom, które przybyły w charakterze turystek, poinformowała w rozmowie z lokalnymi mediami szefowa tej instytucji Florencia Carignano. „Odmawiamy wstępu na terytorium naszego kraju osobom, które przybywają tu tylko po to, aby otrzymać paszport i wyjechać” – dodała.

Zakaz wpuszczenia kobiet, jak podała urzędniczka, ma związek z nasilającym się od wybuchu wojny na Ukrainie masowym napływem Rosjanek w ciąży oraz styczniowym zatrzymaniem w Słowenii pary podejrzanej o szpiegowanie na rzecz Rosji. Przypomniała, że osoby te posiadały argentyńskie paszporty.

REKLAMA

“Odmawiamy wstępu na terytorium naszego kraju osobom, które przybywają tu tylko po to, aby otrzymać paszport i wyjechać”, wyjaśniła Carignano, zaznaczając, że Argentyna ma ruch bezwizowy ze 171 państwami świata.

Władze Argentyny, jak dodała, nie chcą podkopywania wiarygodności swoich paszportów, do czego jej zdaniem mogą prowadzić sytuacje, takie jak zatrzymanie domniemanych rosyjskich szpiegów w Słowenii posiadających argentyńskie paszporty.

Fenomen napływających do Argentyny młodych Rosjan, szczególnie kobiet w ciąży, nasilił się po wybuchu wojny na Ukrainie. W 2022 r. dotarło do Argentyny 21,7 tys. Rosjan, w tym 10,5 tys. ciężarnych.

“Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy przybyło do Argentyny, aby urodzić dziecko 5819 Rosjanek”, sprecyzowała przedstawicielka władz w Buenos Aires.

Argentyna jest jednym z państw, które nie tylko nie wymaga się od podróżujących Rosjan wiz, ale w związku z wybuchem wojny nie wprowadziła żadnych sankcji ograniczających napływ obywateli Federacji Rosyjskiej.

Posiadanie urodzonego na terytorium Argentyny dziecka daje jego rodzicom prawo do legalnego pobytu, a po dwóch latach od narodzenia potomka uprawnia do otrzymania argentyńskiego obywatelstwa.

REKLAMA