Trzech posłów odeszło z Konfederacji. Michalkiewicz o Wolnościowcach: „Wymiksowali się na własne życzenie”

Stanisław Michalkiewicz. Foto: PAP
Stanisław Michalkiewicz. Foto: PAP
REKLAMA

Na kanale Niezależny Lublin na YouTube gościem był Stanisław Michalkiewicz. Publicysta skomentował m.in. obecną sytuację Konfederacji i Wolnościowców.

Przypomnijmy, że w piątek sąd partyjny Konfederacji postanowił o wykluczeniu z szeregów posła Artura Dziambora. Polityk wciąż jednak pozostaje prezesem Wolnościowców. Członkowie tego ugrupowania ogłosili w poniedziałek, że wychodzą z Konfederacji – chodzi o posłów Dobromira Sośninerza i Jakuba Kuleszę.

REKLAMA

W niedzielę natomiast członek Wolnościowców, Tomasz Grabarczyk, ogłosił, że odchodzi z tej partii. Przypomnijmy, że wcześniej wygrał on prawybory partii Nowa Nadzieja w Łodzi. Tym samym będzie liderem listy Konfederacji w tym okręgu.

Michalkiewicz wskazał, że Artur Dziambor, Jakub Kulesza i Dobromir Sośnierz, „tak naprawdę, według moich wiadomości, żadnego zaplecza partyjnego za sobą nie mają”. – W związku z tym, strzelili sobie wszyscy w kolano, dlatego że się wymiksowali – ocenił publicysta.

– O co poszło? Poszło o to, że oni mieli – tak twierdzili – obiecane pierwsze miejsca na liście wyborczej partii KORWiN, a potem Nowa Nadzieja, że taka była decyzja Rady Liderów. Owszem, taka była, ale ona zapadła wtedy, kiedy Konfederację tworzyły trzy ugrupowania, tzn. Korona, Ruch Narodowy i partia KORWiN, a nie cztery – wskazał.

– Tymczasem ci trzej posłowie uznali, że skoro oni utworzyli nową partię, to im też się należą pierwsze miejsca. Ale pytanie, na których listach? Na liście której partii? I tutaj, na to pytanie nie było odpowiedzi – wyjaśnił Michalkiewicz.

– Sławomir Mentzen zaproponował im, że jak chcą mieć pierwsze miejsca na listach wyborczych, które przypadają Nowej Nadziei, to niech wezmą udział w prawyborach. Oni odmówili tego udziału – dodał. – I w tej chwili, ponieważ trochę zaczęli narzekać na Konfederację, to zostali stamtąd wymiksowani – powiedział.

– Obawiam się, że się wymiksowali na własne życzenie, w ogóle z kandydowania w najbliższych wyborach, dlatego że, żeby kandydować, to trzeba być na jakiejś liście – ocenił. –Moim zdaniem oni sami własnej listy wyborczej nie są w stanie stworzyć do jesieni – dodał Michalkiewicz.

REKLAMA