
Budapeszt nie chce zrywać relacji z Mińskiem nawet w sytuacji, gdy reżim Łukaszenki wspiera Federację Rosyjską, która napadła na Ukrainę. Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó właśnie odbywa podróż dyplomatyczną na Białorusi.
Szef MSZ rządu Viktora Orbána twierdzi, że przybył na Białoruś po to, by rozmawiać z politykami reżimu o zaprowadzeniu pokoju na Ukrainie.
#Hungary has decided on its geopolitical priority – the country's Foreign Minister Péter Szijjártó arrived in #Minsk to "talk about peace in Ukraine" with the bloody regime of Lukashenka.
When will Hungary join the CSTO? pic.twitter.com/TPIJyDWlSD
— NEXTA (@nexta_tv) February 13, 2023
Ukraiński portal NEXTA kpi z podawanych przez Budapeszt celów wizyty i pyta, czy Węgry przystąpią do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. OUBZ zostało powołane w 1992 r. i należą do niej Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja i Tadżykistan.
Szijjártó spotka się na Białorusi z reżimowym szefem dyplomacji Siergiejem Aleinikiem oraz ministrem gospodarki Aleksandrem Czerwiakowem.
Reuters informuje, że Budapeszt chce „utrzymania kanałów komunikacji”, w sytuacji kiedy 35 państw żąda wykluczenia sportowców z Rosji i Białorusi z igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Węgrzy nie przejmują się krytyką płynącą z Ukrainy i państw Zachodu. Budapesztański polityk twierdzi, że przybył na Białoruś w dobrym interesie.
– Oczywiście wiele osób będzie mnie atakować z tę wizytę, ale nasze stanowisko jest jasne: kanały komunikacji muszą być otwarte – komentuje Péter Szijjártó. – Gdybyśmy tego nie zrobili (nie przyjechali do Mińska – red.), nie bylibyśmy w stanie przekazać wiadomości o wezwaniu do pokoju (na Ukrainie – red.) – dodał.