Rząd chce dojechać kolejną branżę. Odwołanie? Długa i kręta droga

Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pexels
REKLAMA

Zniknie możliwość odstąpienia od nałożenia kary za drobne uchybienie, nawet czysto formalne – taki jest pomysł na nowe wpływy do budżetu. W ten sposób dojechana ma być branża transportowa.

Rządowe plany ujawnia „Dziennik Gazeta Prawna”. „Ministerstwo Finansów planuje z ustawy o SENT, która dotyczy monitorowania przewozów towarów akcyzowych (paliw, alkoholu, tytoniu etc.), wykreślić opcję odstąpienia od nałożenia kary. Dziś można przedsiębiorcy nie karać za błąd w zgłoszeniu do systemu monitorowania ze względu na ważny interes społeczny lub prywatny. A kary są surowe – nawet do 100 tys. zł” – czytamy.

REKLAMA

„DGP” przypomina, że obecnie, jeśli przewinienie jest czysto formalne, bo w zgłoszeniu zabrakło numeru licencji, numer licencji został pomylony z numerem zezwolenia albo doszło do pomyłki w numerze rejestracyjnym pojazdu lub naczepy, organy skarbówki mogą odstąpić od nałożenia grzywny.

„Projekt nowelizacji ustawy o SENT wykreśla tę możliwość. Przewoźnicy dopiero na następnym etapie postępowania będą mogli się ubiegać o odroczenie terminu zapłaty kary, rozłożenie jej na raty albo o umorzenie w całości lub w części” – czytamy w analizie projektu.

Gazeta ocenia, że dla firm będzie to stanowić kolejne utrudnienie w biznesie.

„Prowadzenie działalności transportowej będzie obarczone dużym ryzykiem. Automatycznie nakładane kary mogą bowiem poważnie zachwiać kondycją finansową firmy, a nawet doprowadzić do upadku przedsiębiorstwa” – powiedział cytowany przez „DGP” Piotr Mikiel ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.

REKLAMA