Michalkiewicz o cenzurze nczas.com: „Sprawdza się moja ulubiona teoria spiskowa” [VIDEO]

Stanisław Michalkiewicz.
Stanisław Michalkiewicz. / foto: PAP
REKLAMA

Na nowym kanale Sommer13 na YouTube ukazała się rozmowa Tomasza Sommera ze Stanisławem Michalkiewiczem. Jednym z poruszonych wątków, była cenzura portalu nczas.com.

Redaktor naczelny tygodnika „Najwyższy CZAS!” i portalu nczas.com, odnosząc się do planowanych kroków prawnych w walce z cenzurą stwierdził, że „to będzie proces, jak pisanie na Berdyczów, ale niestety o wiele droższy”.

REKLAMA

– Ja bym tutaj wyczerpał najpierw drogę sądową tubylczą, a potem bym wystąpił do Strasburga – wtrącił Stanisław Michalkiewicz.

– Ale (…) mamy precedens. Podobna historia jest udziałem strony wRealu24.tv, no i oni to robią. Oni mi udostępnili informacje, na jakim etapie jest ich, nazwijmy to, interwencja obronna – mówił Sommer.

– Dobrze, dobrze, to trzeba koordynować te wszystkie wysiłki – stwierdził Michalkiewicz.

– Niech pan sobie wyobrazi, że interwencja obronna jest na etapie następującym: otóż, ich adwokat stwierdził, że taka decyzja jest podjęta w trybie administracyjnym, bo jest na podstawie tego art. 180 Prawa telekomunikacyjnego, który stoi oczywiście w sprzeczności z zakazem cenzury prewencyjnej – mówił dalej Sommer.

– A, nie, kto by się takimi głupstwami przejmował. To pan prezydent Duda niezłomnie stoi na nieubłaganym gruncie porządku konstytucyjnego, ale takimi rzeczami się boi zajmować. Przecież by mu ABW-iaki ściągnęły majtki, razem z kalesonami – skwitował Michalkiewicz.

– W każdym razie, oni w związku z tym zgłosili się z zapytaniem do sądu administracyjnego o to, aby sąd administracyjny ujawnił tę decyzję administracyjną, na podstawie której podjęte zostały wobec ich portalu tego typu decyzje, ale niestety sąd administracyjny im odparł, że nie może im ujawnić tego, z tego powodu, że toczy się tajne postępowanie, nie mogą nawet powiedzieć, przed którą służbą, żaden z redaktorów, właścicieli, nikt z tego portalu nie został poproszony o jakiekolwiek wyjaśnienia w ramach tajnego postępowania – i tyle, i szlus – relacjonował dalej Sommer, przewidując, że podobnie może być także w przypadku nczas.com.

– To jest miód na moje serce, z jednej strony, bo sprawdza się moja ulubiona teoria spiskowa, że tak naprawdę to rządzi tu bezpieka, a wszystkie te sądy niezawisłe s***ą przed nimi w gacie i nic nie mogą im zrobić – stwierdził Michalkiewicz.

Przypomnijmy, że w nocy z 09.02.2023 na 10.02.2023 roku przestał działać portal nczas.com, jedna z najstarszych stron w polskim internecie. Portal, utrzymywany głównie z wyświetlanych na nim reklam, funkcjonował z powodzeniem od ćwierć wieku. Administrująca serwerem firma szybko ustaliła, że zarówno zaplecze strony, jak i domena normalnie działają, a na stronę można wejść bez problemu ze wszystkich krajów z wyjątkiem Polski. Wszystko wskazuje na to, staliśmy się ofiarą cenzorskich zapędów rządów PiS.

Nałożona na nczas.com blokada odbywa się na poziomie serwerów DNS-ów dostawców internetu. DNS tłumaczy przeglądarkom „ludzkie” nazwy adresów (np. nczas.com) na adresy „komputerowe” (IP docelowego serwera, na którym znajduje się strona). Inaczej pisząc DNS tłumaczy „ładny” adres strony internetowej, który łatwo zapamiętać, na „brzydki”, ale zrozumiały dla komputera.

Instrukcję, jak ominąć cenzurę i wciąż swobodnie korzystać z Internetu, przy okazji poprawiając bezpieczeństwo w sieci poprzez unikanie permanentnej inwigilacji, zamieściliśmy na Facebooku (kliknij) oraz Twitterze (kliknij). Zachęcamy do podsyłania tym, którzy na stronę wejść nie mogą.

Przypominamy, że wciąż ostoją wolności pozostaje papierowy tygodnik „Najwyższy CZAS!” (dostępny także w formie elektronicznej), którego cenzura jeszcze nie dotknęła. Zachęcamy do zakupu prenumeraty. Więcej informacji można uzyskać, klikając TUTAJ.

Można także wesprzeć naszą działalność, rozliczając PIT i przekazując 1,5 proc. podatku. Więcej informacji TUTAJ.

REKLAMA