Ambasador RP w Berlinie: Polska jest otwarta na WSZYSTKO, co może pomóc Ukrainie

Dariusz Pawłoś.
Dariusz Pawłoś. / foto: Wikimedia, Botschaft der Republik Polen in Berlin, CC BY 3.0
REKLAMA

Ambasador RP w Niemczech Dariusz Pawłoś jest zbulwersowany poparciem dla Rosji, widocznym w niemieckim społeczeństwie i wzywa do przyspieszenia dostaw ciężkiej broni na Ukrainę. Polska jest „otwarta na wszystko, co pomaga Ukrainie” – oświadczył ambasador w rozmowie z dziennikiem „Koelner Stadt-Anzeiger”.

Jak zapewnił ambasador Pawłoś w opublikowanym w czwartek wywiadzie, Polska od początku jest jednym z najsilniejszych zwolenników Ukrainy. – Nic dziwnego, jesteśmy sąsiadami i wiemy, że Ukraińcy walczą nie tylko o swoją niepodległość, ale także o wolność Polski i całej Unii Europejskiej – podkreślił, dodając że do wyzwolenia okupowanego przez Rosję terytorium Ukraina potrzebuje broni ofensywnej, w tym dużej liczby czołgów.

REKLAMA

Obiecywać czołgi, a potem ich nie dostarczać, byłoby schizofrenią. Ale wiemy też, że dostawy czołgów to poważne przedsięwzięcie – zauważył Pawłoś. Jak zaznaczył, wahanie rządu Niemiec było dla Polski „niezrozumiałe”.

Albo pomagasz, albo nie. Naszemu rządowi mówiono, aby nie wywierał presji na rząd federalny poprzez jednostronne ataki, bo w Berlinie bardzo się to nie podoba. No cóż, od jakiegoś czasu nie słychać, żeby nasz premier działał na własną rękę, jest wręcz przeciwnie – są starania o porozumienie z kanclerzem Olafem Scholzem – wskazał.

Niedawną zmianę na czele niemieckiego ministerstwa obrony ambasador Pawłoś ocenił jako „wielką szansę na poprawę kontaktów między naszymi krajami”. – Stoimy na progu Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa z udziałem polskiego prezydenta i premiera. Dawno nie mieliśmy tam tak silnej reprezentacji. Odbędą się konsultacje w formacie Trójkąta Weimarskiego między przywódcami Niemiec, Polski i Francji. I jestem pewien, że decyzje zapadną bardzo szybko – ocenił.

Nikt nie wie, co planują rosyjscy agresorzy. Przypomnijmy, że dokładnie rok temu dyskutowano o tym, czy Rosjanie w ogóle zaatakują. Powszechnie zakładano, że to tylko pobrzękiwanie szabelką. I to był fatalnym błędem, szokiem dla całego Zachodu – dodał, podkreślając, że Polska nie była takim obrotem spraw zaskoczona. – To jeden z powodów, dla których udało nam się bardzo szybko i w dobrze zorganizowany sposób zarządzać pomocą humanitarną dla milionów uchodźców – zauważył.

W ocenie ambasadora, manifesty ostrzegające przed eskalacją wojny i nawołujące do negocjacji zamiast dostaw broni, jedynie pomagają Putinowi. – Oczywiście, zawsze istnieje możliwość negocjacji, ale nie powinno się to odbywać na warunkach rosyjskich. (…) To jest nie do przyjęcia ani dla Ukrainy, ani dla całego Zachodu. Dlatego poparcie, jakie Rosja otrzymuje w Niemczech – także we wspomnianym manifeście – jest dla nas zupełnie niezrozumiałe. Jesteśmy rozczarowani i zbulwersowani rozłamem, który najwyraźniej ma miejsce w niemieckim społeczeństwie – dodał ambasador.

Ukraina została zaatakowana militarnie, ale „Rosja od dawna toczy też wojnę z innymi państwami, w tym z Polską i Niemcami – poprzez hybrydowe kampanie dezinformacyjne w internecie, cyberataki na firmy, na nasze kanały komunikacji. W świetle tego musimy zadać sobie pytanie: czy to akceptujemy?” – podkreślił Pawłoś.

Rzekomo znacznie potężniejsza militarnie Rosja nie była w stanie w ciągu roku zająć rzekomo słabej Ukrainy. Zachód ma potencjał, aby zapewnić Ukrainie wsparcie militarne, potrzebne do zwycięstwa. (..) Otwartym pytaniem jest, jak silny będzie napływ wsparcia wojskowego – stwierdził ambasador.

W jego ocenie dzisiejsze stosunki polsko-niemieckie są „doskonałe”. – Potwierdzają to dane dotyczące stosunków gospodarczych, (…) Kwitną także partnerstwa między szkołami, współpraca między organizacjami pozarządowymi – skonstatował.

Jeśli chodzi o rządy w Warszawie i Berlinie, należałoby – zdaniem ambasadora – powrócić do formatów, które „od dawna były zaniedbywane”. – Od 2018 roku nie odbyły się niemiecko-polskie konsultacje rządowe, to niebezpiecznie długa przerwa. Mój rząd byłby gotowy do takich spotkań w każdej chwili – podsumował ambasador Pawłoś.

REKLAMA