Kura w Sejmie, głupota PiSu i szybki sukces Konfederacji [VIDEO]

Michał Urbaniak, Robert Winnicki i kura Źródło: YouTube / Konfederacja
Michał Urbaniak, Robert Winnicki i kura Źródło: YouTube / Konfederacja
REKLAMA

– To jest kura. Czy państwo wiedzą, co my robimy tą kurą? My otwieramy oczy niedowiarkom. Zamieniamy Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w zakład drobiu – mówił prezes Ruchu Narodowego i poseł Konfederacji Robert Winnicki podczas konferencji prasowej w Sejmie, trzymając w rękach klatkę z zamkniętą w środku kurą.

– Mówiąc całkiem poważnie: PiS do ustawy o rejestracji zwierząt dorzucił przepis, który stanowi, że do 6. kwietnia każdy jeden Polak, który posiada jedną kurę lub jedną gęś lub jedną kaczkę musi zgłosić, że posiada zakład drobiu – wyjaśnił poseł Robert Winnicki.

REKLAMA

Narodowiec stwierdził, że jest to „absurd, który został zaszyty do dobrej ustawy o rejestracji zwierząt”.

– Dobrej ponieważ wszystkie siły polityczne poparły tę ustawę, dlatego że w tej ustawie są rzeczy słuszne. Jest ograniczenie papierkowej biurokracji, jest likwidacja paszportów dla bydła, więc było naturalne, że wszyscy w Sejmie poparli tę ustawę. Natomiast jednym ze skutków tej ustawy, w której zaszyto właśnie rejestrację drobiu jest fakt, że każdy właściciel jednej kury, jednej kaczki, czy jednej gęsi musi być zarejestrowany jako właściciel zakładu drobiu i to jest absurd – powiedział Winnicki.

Prezes Ruchu Narodowego wyjawił, że Konfederaci nazwali swoją kurę Henią „na cześć ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka”.

– Gdybyśmy tę kurę zostawili tutaj w Sejmie, gdybyśmy ją zanieśli do marszałek do gabinetu, gdyby ona miala tutaj sobie dalej żyć, znosić jajka lub w innym celu być hodowana, to proszę państwa musiałby Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zostać zarejestrowany jako zakład drobiu – mówił dalej Winnicki.

Narodowiec stwierdził, że to dotyczy „najprawdopodobniej milionów gospodarstw w Polsce”. – Dlatego, że mnóstw Polaków na wsi ma kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt kurek! – powiedział poseł.

O co dokładnie chodzi?

W ustawie, która implementuje do polskiego prawodawstwa unijne przepisy, nie określono dokładnie co jest tzw. zakładem drobiu podlegającym obowiązkowi zgłoszenia, a więc zgodnie z regulacjami zawartymi w ustawie i prawie uchwalonym przez Parlament Europejski zakładem drobiu podlegającym zgłoszeniu jest każde miejsce stałego lub tymczasowego przebywania drobiu (kur, gęsi, kaczek, strusi itp.) bez względu na liczbę posiadanych sztuk drobiu – można nawet wyinterpretować z tych przepisów, że pusty kurnik też podlega obowiązkowi zgłoszenia.

Ministerstwo wydało jedynie rozporządzenie dotyczące innego punktu ustawy, który mówi o zgłaszaniu zmian do komputerowej bazy danych dotyczących „zwiększenia lub zmniejszenia liczby ptaków i jaj wylęgowych w zakładzie drobiu” oraz „zabicia ptaków z nakazu powiatowego lekarza weterynarii w zakładzie drobiu”. Takie zmiany musza zgłaszać zakłady drobiu, które mają minimum 350 kur lub przepiórek, albo minimum 100 kaczek, gęsi, indyków, perliczek czy dwa strusie.

Ale ministerstwo słowem nie wspomniało, że tylko takie zakłady podlegają zgłoszeniu, w związku z czym zgodnie z literą prawa każdy, kto posiada miejsce do przebywania kur, nawet tymczasowe, musi zgłosić się jako posiadacz zakładu drobiu. Zapewne to błąd, niedopatrzenie, ale nad tymi dokumentami pracowało mnóstwo osób w ministerstwie i taki bubel wypuścili? A może to głupota? A może celowe działanie?

Szybki sukces Konfederacji

Konfederacja przygotowała ratunkowy projekt ustawy, posłowie Winnicki i Urbaniak zaprezentowali ten projekt i już godzinę potem odezwało się ministerstwo rolnictwa.

„Jeśli dana osoba przeznacza jaja czy mięso pochodzące od własnego drobiu na własne potrzeby, będzie ona zwolniona z obowiązku rejestracji. Do czasu przyjęcia odpowiednich przepisów MRiRW zaleca powstrzymanie się od rejestracji takiego drobiu” – napisano na stronie MRiRW.

Poczekamy czy Sejm lub rząd przygotują odpowiednie przepisy, ale wygląda na to, że akcja Konfederacji przyniosła zamierzony skutek i uratuje tysiące ludzi, którym kilka kur biega po podwórku, przed głupotą urzędników PiS.

Cała konferencja:

REKLAMA