Dobry przykład dla Polski? Finlandia nie będzie ujawniać danych o pomocy wojskowej dla Ukrainy

Flaga Finlandii. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Flaga Finlandii. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA

Finlandia nie zamierza ujawniać skali swojej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Finowie robią to, jak tłumaczą, z prostego powodu – nie chcą ułatwiać zadania Rosjanom.

Prezydent Republiki Finlandii, Sauli Niinisto, wyjaśnia, że gdyby Finowie ujawniali, jaki sprzęt wojskowy przekazują Ukraińcom, to Rosjanie wiedzieliby, ile i jakiej broni Finlandia ma na stanie.

REKLAMA

Niinisto wyjaśnia, że Finlandia jest jedynym państwem spoza NATO, który ma tak długą wspólną granicę z Federacją Rosyjską.

– Oznacza to, że nasz wkład pod względem liczby czołgów, które można przekazać Ukrainie, nie może być bardzo duży –
powiedział prezydent.

Być może Warszawa powinna wziąć przykład z Helsinek. Polska co prawda na mapie graniczy jedynie z historycznymi Prusami, które Rosja przemianowała na obwód kaliningradzki. W praktyce jednak Rzeczpospolita ma jeszcze długą granicę z Białorusią, która jest częścią unii ZBiR (Związek Białorusi i Rosji).

REKLAMA