#NoweOtwarcie Konfederacji. Mentzen: Mamy tylko jedno życie i chcemy je przeżyć tak, jak nam się podoba, a nie tak jak IM się podoba

Sławomir Mentzen przemawiający na konwencji wyborczej Konfederacji. Źródło: TTer/ Konfederacja
Sławomir Mentzen przemawiający na konwencji wyborczej Konfederacji. Źródło: TTer/ Konfederacja
REKLAMA

W sobotę 18 lutego odbyła się rozpoczynająca kampanię wyborczą konwencja Konfederacji pod hasłem „Oddamy wam Polskę”. Politycy prawicowej koalicji wskazywali, że Polacy muszą odzyskać kontrolę nad własnym życiem, którą teraz odebrało im m.in. państwo i Unia Europejska. Znaczenie hasła wyjaśnił zebranym Sławomir Mentzen.

Konwencję wyborczą Konfederacji prowadziła dziennikarka Ewa Zajączkowska. Wydarzenie rozpoczęło się od odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego. Następnie prowadząca przedstawiła hasło konwencji.

REKLAMA

– Od lat obserwujemy, jak instytucje rządowe i międzynarodowe próbują zawłaszczać naszą ojczyznę, zmniejszając wpływ Polaków na własne życie z każdym krokiem coraz bardziej. Dlatego hasłem dzisiejszej konwencji jest: „Oddamy wam Polskę” – powiedziała Ewa Zajączkowska ze sceny.

Jako pierwszy z liderów Konfederacji przemawiał prezes Nowej Nadziei i następca Janusza Korwin-Mikkego – Sławomir Mentzen.

Polityk stwierdził w mównicy, że biorąc pod uwagę to, co się obecnie dzieje „kilka lat temu my żyliśmy wcale w nie takim złym świecie”. Polityk odniósł się do hasła konwencji i wskazał, że jeszcze kilka lat temu życie Polaków należało do nich samych, ale z każdym rokiem ulegało to zmianie.

Parę lat temu mieliśmy jakąkolwiek kontrolę nad naszym własnym życiem
stwierdził prezes Nowej Nadziei. – Z każdym kolejnym rokiem nasze społeczeństwo było coraz zamożniejsze, mogliśmy patrzeć w przyszłość z optymizmem. Mogliśmy układać biznesplany w swoich przedsiębiorstwach, planować swoje kariery zawodowe, planować kształcenie swoich własnych dzieci. Mogliśmy zaplanować sobie plan spłaty kredytu na nasz dom. Mogliśmy zaplanować w ogóle kupno swojej nieruchomości. Mieliśmy kontrolę nad tym, co się dzieje.

Mentzen zaznacza, że oczywiście Polska nie była wówczas utopią, a „podatki były skomplikowane”, ale „mogliśmy patrzeć w przyszłość z optymizmem”. Polityk stwierdził, że taki kryzys, jaki obecnie mamy, według przewidywań miał wybuchnąć dopiero „za kilkadziesiąt lat”.

– Nie było to zagrożenia, które były tu i teraz. […] i nagle ni z tego, ni z owego – wkroczyliśmy w fazę gwałtownych zmian ekonomicznych, politycznych, kulturalnych i społecznych, których ta nieszczęsna walka z wirusem nie była przyczyną, tylko była objawem – powiedział polityk.

Mentzen przypomniał o lockdownach i o tym, jak Polacy dali się władzy państwowej zamknąć we własnych domach.

Całkowicie straciliśmy kontrolę nad naszym własnym życiem. Nawet w takich detalach, czy możemy wyjść z domu, czy możemy wejść do lasu, czy możemy 1 listopada pójść na cmentarz – przypomniał polityk.

Sławomir Mentzen wskazał, że podczas trwania kryzysu pandemicznego rząd w Warszawie postanowił wprowadzić niezwykle skomplikowaną nowelizację prawa podatkowego, czyli tzw. Nowy Ład.

Polityk dodał, że nie tylko państwo polskie tłamsi w ten sposób Polaków, ale także Unia Europejska.

– Co chwilę dowiadujemy się, że Unia Europejska wpada na pomysł zaorania jakiejś branży, albo zamknięcia jakiejś firmy, wprowadzenia nowych regulacji – mówił polityk.

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze, jak mówi Sławomir Mentzen, trwająca na całym świecie walka z gotówką.

[Rządy] chcą wiedzieć, na co wydajemy swoje pieniądze […] następnie będą z tej wiedzy wyciągać konsekwencje – wskazał polityk.

Dalej Sławomir Mentzen mówił o promowanych trendach i wytycznych dla miast, jak m.in. ograniczanie spożycia mięsa, jazdy samochodem, latania samolotem, czy promocja jedzenia zamienników produkowanych z insektów.

– Musimy coś z tym zrobić. Musimy z tym skończyć. To my jesteśmy panami swojego własnego życia! To my jesteśmy kowalami swojego własnego losu! To jest nasze życie i mamy tylko jedno życie. Chcemy je przeżyć tak, jak nam się podoba, a nie tak jak im się podoba! To jest nasza sprawa, jak potoczy się nasze życie. Mój dom to moja sprawa, mój garaż to moja sprawa i mój talerz to moja sprawa, a nie Sylwii Spurek, Jakuba Wiecha, Rafała Trzaskowskiego, czy jakiegoś innego zaczadzonego ideologa lewicowego, albo totalitarysty, który rości sobie prawo do decydowania, co będzie jedli, co będziemy pili, czym będziemy jeździli do pracy, gdzie będziemy mieszkali i gdzie będziemy latali na wakacje – grzmiał z mównicy Sławomir Mentzen.

– To my wybieramy polityków i to my zatrudniamy urzędników. Ich wynagrodzenia są płacone z naszych podatków. To my im powinniśmy mówić, co oni mają robić, a nie oni nam! To my ich powinniśmy kontrolować, a nie oni nas! To my przed nimi powinniśmy mieć swoje tajemnice, a nie oni przed nami! Co im się w głowach poprzewracało, że myślą, że my tu jesteśmy dla nich, a nie oni dla nas? – pytał Mentzen.

– To jest nasze życie i musimy odzyskać nad nim kontrolę! – powiedział polityk.

Konferencja:

REKLAMA