Rocznica śmierci żołnierza podziemia antykomunistycznego z Podhala, majora Kurasia – „Ognia”

Józef
Józef "Ogień" Kuraś/fot. Wikimedia Commons
REKLAMA

„Dzisiaj obchodzimy rocznicę śmierci mjr. Kurasia, „Ognia”, jednego z najdzielniejszych, jednego z tych, którym odwagi nie zabrakło” – mówił w sobotę 18 lutego w Waksmundzie szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podczas uroczystości upamiętniających 76. rocznicę ostatniej walki i śmierci majora Józefa Kurasia „Ognia” właśnie w tej miejscowości.

Kasprzyk przypomniał, że trzy wartości: „wierność ojczyźnie, honor i poświęcenie dla niepodległej były udziałem tamtego pokolenia”. Minister w swoim wystąpieniu powiedział, że w 1939 roku rozpoczęliśmy samotną walkę dobra ze złem.

REKLAMA

Uroczystości w Waksmundzie rozpoczęły się Mszą św. w kościele św. Jadwigi Śląskiej. Wzięli w niej udział przedstawiciele UdSKiOR, parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele środowisk patriotycznych i mieszkańcy. Po liturgii minister uhonorował osoby zasłużone Medalami „Pro Bono Poloniae” i „Pro Patria”, w tym Jana Kurasia i Mariana Kurasia kultywujących pamięć o stryju. Medale otrzymał także Wojciech Niemiec oraz Maria Kolasa i Małgorzata Szczechowicz.

Po mszy uczestnicy obchodów przeszli na cmentarz pod mogiłę mieszkańców wsi Waksmund zamordowanych przez Niemców podczas dwóch pacyfikacji w lipcu i wrześniu 1943 roku. Uroczystość zakończyła się Apelem Poległych i ceremonią złożenia kwiatów.

Mjr Józef Kuraś „Ogień” był żołnierzem Wojska Polskiego i Armii Krajowej, oficerem Batalionów Chłopskich, ale i Urzędu Bezpieczeństwa, a później podziemia. Urodził się w 1915 r. w Waksmundzie koło Nowego Targu. W czasie II wojny światowej walczył w partyzantce na Podhalu. Po wojnie został jednym z dowódców podziemia antykomunistycznego.

21 lutego 1947 r. „Ogień” wraz z żołnierzami został otoczony przez grupę operacyjną KBW w Ostrowsku koło Nowego Targu. Po zaciętej walce i próbie wydostania się z okrążenia Kuraś usiłował popełnić samobójstwo na strychu jednej z wiejskich chałup. Zmarł tuż po północy 22 lutego 1947 r. w szpitalu w Nowym Targu. Nigdy nie odnaleziono miejsca jego pochówku.

Źródło: Julia Kalęba (PAP)

REKLAMA