„Czy mówicie poważnie o tym, że Unia Europejska chce przyjąć do swojego grona Ukrainę?”

Toomas Hendrik Ilves. Foto: wikimedia
Toomas Hendrik Ilves. Foto: wikimedia
REKLAMA

Czy mówicie poważnie o tym, że Unia Europejska chce przyjąć do swojego grona Ukrainę, kolejny kraj, który ma doświadczenia z imperialistyczną Rosją, biorąc pod uwagę jak różnie postrzegana była Moskwa na wschodzie i zachodzie kontynentu – pytał były prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves w niedzielę, zwracając się do uczestników panelu dyskusyjnego Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, w którym wziął udział szef dyplomacji UE Josep Borrell.

„Wschodni Europejczycy byli w przeszłości nazywani podżegaczami wojennymi, wszczynającymi fałszywy alarm. Czy mówicie poważnie o tym, że Unia Europejska chce włączenia kolejnych spośród nas, tych którzy mają doświadczenie imperialistycznej Rosji?” – zapytał znajdujący się wśród publiczności debaty Ilves.

REKLAMA

Dodał, że Polacy, Estończycy i inne narody, które w przeszłości znajdowały się w rosyjskiej strefie wpływów, zupełnie inaczej postrzegają Rosję niż kraje Zachodu.

Josep Borrell, który zaznaczył, że nie był przygotowany na pytania dotyczące przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej, ponieważ panel, w którym uczestniczył miał dotyczyć przede wszystkim obronności i architektury bezpieczeństwa w Europie, potwierdził, że plany przyłączenia Ukrainy do Unii są poważne.

„Ukraina, Mołdawia, a potem Gruzja zostaną członkami Unii Europejskiej, jednak istnieją pewne wymagania” – powiedział Borrell.

Wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych podkreślił, że procedury włączenia Ukrainy do UE przebiegną tak szybko, jak to będzie możliwe, ale muszą zostać spełnione pewne warunki, podobnie jak w przypadku innych krajów kandydujących.

Obecni wśród publiczności przedstawiciele ukraińskiej polityki i mediów dopytywali wcześniej o możliwość specjalnego potraktowania Ukrainy i przyspieszenia jej procesu akcesyjnego.

REKLAMA