Czy w stołówkach PE coś im dosypują do żarcia? Przykład Janiny Ochojskiej

Janina Ochojska Foto: print screen z YouTube/Plejada
Janina Ochojska Foto: print screen z YouTube/Plejada
REKLAMA

Eurodeputowana Janina Ochojska mocno przesadziła. W półgodzinnym spotkaniu internetowym odpowiadała na różne pytania. To, że poparła odbieranie immunitetów eurodeputowanym PIS i stwierdziła, że „nie można pozwalać na to, żeby zachowania rasistowskie miała miejsce” – można jeszcze wytłumaczyć atawistycznym „antypisizmem” totalnej opozycji.

W temacie migrantów, którzy naruszali naszą granicę z Białorusią, Ochojska błysnęła swoistym „symetryzmem” i swoistą „logiką”. Porównała sytuację na granicy z Białorusią do tej z Ukrainą, którą przecież swobodnie przekraczają tysiące osób. Ochojska nie rozumie, dlaczego na granicy z Białorusią nie może być tak samo.

REKLAMA

Stwierdziła, że ci, którzy wydają rozkazy, odpowiedzą za śmierci tych osób i prześladowania, których uchodźcy doznali. Do jej głowy nigdy nie dotrze, że „za śmierci” są odpowiedzialni, ci, którzy migrantów do niebezpiecznej wyprawy przez granicę zachęcają, pomagają i dają im złudną nadzieję poprawy życia, co zachęca kolejnych do samobójczych wypraw.

Clou wywodów europosłanki PO były jednak jej refleksje dotyczące oświaty. Stwierdziła, że „w szkołach należy uczyć młodzież o faszyzmie”, żeby miała porównanie z aktualną sytuacją w Polsce:

„Dla mnie to, co ostatnio działo się w Polsce, taki kierunek faszyzujący, przypomina mi to lata 30. w Niemczech i lata 1933, kiedy Hitler doszedł do władzy. Ludzie, przyjmując takie zachowania, które wyrażały się w antysemityzmie czy nienawiści do ludzi innej rasy, wiecie do czego doprowadzili. Na pewno nie chcielibyśmy tego, żeby to wróciło”.

Swoją drogą w tym PE nieźle piorą mózgi, ewentualnie coś dorzucają im do żarcia…

REKLAMA