Ewakuacja lotniska w Gdańsku. „Kierownik zmiany Służby Ochrony Lotniska zaalarmował Straż Graniczną”

Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy w Gdańsku.
Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: domena publiczna
REKLAMA

600 pasażerów ewakuowano we wtorek z terminala pasażerskiego T2 gdańskiego lotniska. Przyczyną był pozostawiony bagaż bez opieki i w związku z tym konieczność sprawdzenia jego zawartości przez Straż Graniczną.

Tadeusz Gruchalla z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku powiedział PAP, że Straż Graniczna otrzymała sygnał o pozostawionym plecaku we wtorek przed południem.

REKLAMA

„Kierownik zmiany Służby Ochrony Lotniska zaalarmował Straż Graniczną o pozostawionym przed terminalem T2 bagażu. Po przybyciu na miejsce pirotechników została wyznaczona wstępna strefa bezpieczeństwa. Czarny plecak był zamknięty” – dodał Gruchalla.

Komunikaty o bagażu bez opieki nie dały rezultatu. Właściciel plecaka nie pojawił się po niego. W tej sytuacji dyżurny operacyjny Portu Lotniczego podjął decyzję o ewakuacji podróżnych. Łącznie terminal musiało opuścić 600 osób. „Straż Graniczna przeprowadziła działania minersko-pirotechniczne. Bagaż był bezpieczny, zawierał rzeczy osobiste. W związku z koniecznością przeprowadzenia tych działań opóźnione zostały trzy rejsy” – tłumaczył Gruchalla.

Były to już trzecie w tym roku na gdańskim lotnisku działania minersko-pirotechniczne w związku z pozostawionym bagażem bez opieki.

REKLAMA